A+ A A-
  • iocosus
CTP w kwestiach zaufania, sądzisz że po ubiegłorocznych nietrafionych letnich transferach, publicznych przestrzelonych deklaracjach względem Magica, wtopach z Astaną i Sheriffem, nieudanym na wiosnę ostatecznie eksperymencie z Jozakiem, po 11 ligowych porażkach w sezonie po tym wszystkim do kupy, Mioduski uważa że prowadzenie klubu to bułka z masłem, a on jest w piłkarskich arkanach nieomylny i zjadł już wszystkie rozumy, czego dowodem ma być postawienie na sześć kolejek przed końcem ligi na stanowisku głównego trenera dotychczasowego asystenta, znanego dotąd z trenowania kobiet? Mioduski liczył na reset w drużynie dzięki trenerskiej roszadzie, ale nie na to że odkryje dla Legii nowego własnego Mourinho w osobie Klafurica i według mnie cały czas tak nie uważa, chociaż dał kontrakt Chorwatowi. Czym się kierował to właśnie starałem się zinterpretować w tekście. W skrócie. Moim zdaniem Miodzio ma świadomość ryzyka tylko że przeszacował je z innymi wariantami i wyszło mu, że te inne rozwiązania, po pierwsze tak łatwo nie są do pozyskania, a po drugie przy tym aż tak znacząco ryzyka nie umniejszają, a w przypadku niepowodzenia mogą więcej ważyć. Priorytetem dla klubu jest awans do europejskich pucharów. Zatem najważniejsza będzie dyspozycja i forma drużyny latem, gdy w 50 dni trzeba będzie rozegrać 15 meczów. Jakie są w tym decydujące czynniki? Przygotowanie fizyczne! Obojętnie z jakim głównym trenerem, za motorykę ma odpowiadać trener przygotowania fizycznego „na stałe”. Przygotowanie mentalne – obecnie na wysokim poziomie po zdobytym dublecie z trenerem akceptowanym przez szatnię. W tym aspekcie można raczej tylko coś popsuć niż poprawić. Przygotowanie taktyczne? Doświadczony trener powinien mieć przewagę w tym względzie, ale Klaf biorąc pod uwagę wyniki z finiszu ligi jakichś kuriozalnych baboli nie popełnił. Czy nowy trener miałby czas na wdrażanie nowych własnych koncepcji taktycznych? Dobór personalny – mają być tylko uzupełnienia latem, jeżeli tak, to czy nowy trener ponownie zdążyłby się rozeznać w potencjale, wadach i zaletach poszczególnych piłkarzy, czy też na przykład Kuchy przy nowym szkoleniowcu miałby „dzień świstaka”? W kontekście trzech miesięcy i realizacji celów w tym okresie przewaga trenera „doświadczonego i z autorytetem” nad „żółtodziobem” Klafem jest dyskusyjna. Moim zdaniem zalety trenera doświadczonego i z autorytetem biorą górę w dłuższym obrębie czasu. Ktoś taki będzie miał większe możliwości na poradzenie sobie z kryzysem, z dołkiem formy, który niewątpliwie w jakimś momencie sezonu nadejdzie. W tym aspekcie przypuszczam że Klaf może mieć problemy analogiczne jak Jacek Magiera. Obym się mylił, bynajmniej nie pierwszy raz, ale najważniejsze to i tak żeby dołek nie przypadł na letnie miesiące!
This is a comment on "Kryzysowa narzeczona?"