- Zbyszek
Prawie dokładnie 8 lat temu ( 24,08,2016 roku) wraz z Bartłomiejem obejrzeliśmy sobie w sektorze 213 mecz o awans do fazy grupowej z Dundalk FC zakończony wynikiem 1;1 .Na szczęście nie musieliśmy wysłuchiwać cymbałów grzmiących w telewizji jak to Legia źle grała. Powiem,że zachwyceni nie byliśmy , aczkolwiek zaliczka z Irlandii ( 2;0) wydawała się niezagrożona. Kibice dość zabawnie pogwizdywali sobie ,ale pod koniec spotkania jakiś przytomny kibol zaintonował hymn i przy jego zaśpiewie uśmiech na twarzach zagościł. Czekając na autobus 141 pogawędziłem z kibicami i doszliśmy do wniosku ,że nie było źle ,a było nawet nieźle. Niestety autobus 141 nie dojechał i trzeba było jechać z przesiadkami , a w pierwszym z nich nie wiadomo skąd nie wiadomo jak butelki szampana krążyły z rąk do rąk ,a bardziej precyzyjnie z ust do ust. Nie powiem,że sam się dość solidnie do osuszania butelczyn nie przyłożyłem , bo Bartłomiej jako małolat małoletni mógł co najwyżej soczek spożywać . Kiedy szliśmy do domu dumnie niosąc szaliki wielu przechodniów pytało : jak tam Legia i nasza odpowiedź brzmiała niezmiennie : AWANSOWALIŚMY !. A ja nim doszedłem do domu to doszedłem do wniosku ,że Legia grała nie dobrze,ale bardzo dobrze.
@Iocosusje pozwól sobie doradzić: na smutki łyczek wódki ,albo innego szampana.Świat pod lekkim wpływem nie będzie lepszy ,ale na pewno weselszy. .
Po ostatnim spotkaniu Legii ze Śląskiem w ogromnym skrócie przytoczyłem wnioski z badań na szerokiej grupie testowanych, o czym piszą prof. Aronson i prof. Kahneman,że homo sapiens w ewolucyjnym rozwoju wypracował " mądrość " w postaci ekonomii wysiłku . W sumie stanowiącą pochwałę lenistwa . Homo sapiens miarkuje wysiłek jaki jest potrzebny do osiągnięcia celu.Wydatkujemy tylko tyle energii fizycznej i umysłowej, aby cel osiągnąć . To podejście wynika z naszej natury i jest zakodowane w naszej świadomości i podświadomości . I dwaj najbardziej rozjuszeni komentatorzy Wawrzyniak i Żewłakow też tak grali ,że szaleństwo ich nie ogarniało i nie ganiali po boisko z szybkością Bolta i wytrzymałością Cheppegeia, ze słabeuszami - bo po co ? Czy jak by nasi wygrali 10 :0, zamiast 1;0 to by coś zmieniło, poprawiło ? Ja się tam na tym nie znam ,ale chyba ,aby awansować to trzeba w dwumeczu zdobyć więcej punktów, a za bramki dodatkowych bonusów nikt nie przyznaje.
Uczenie to co zrobiła wczoraj Legia nazywa się dojrzałą grą na wynik.
A jak ktoś chce doznać wrażeń estetycznych to doradzałbym oglądać jazdę z figurami na łyżwach pań, gimnastykę artystyczną pań lub od biedy siatkówkę pań.
Niestety nasi komentatorzy coraz bardziej odstają od trendu , bo od kilku już lat szkoły trenerów . zwłaszcza UEFA Pro mają w programie elementy wiedzy psychologicznej , w tym te o których pisałem i jeszcze pewno ( jak nie zemrę) napiszę. Więc dla nowej, tej młodszej generacji trenerów to norma,że nie usiłują zmuszać zawodników do takiego samego wysiłku jak mają grać np.z Dirtą czy np.z Betisem ( nasz rywal w LKE - jeden z sześciu ).
Mało tego, to co piszę o analitycznych wnioskach z danych statystycznych obrabianych poprzez programy komputerowe młodzi trenerzy mają w małym palcu , bo bez tej wiedzy we współczesnym futbolu nie ma czego szukać - do czego nawrócił się nawet Janek Urban.
Ja nie tylko z podanych względów nie ulegam cymbalstwu, bo Jankiel był tylko jeden i mimo ,że nie posiadam kompleksów to jakoś trudno mi zaakceptować sytuację w której Legia awansuje, bo wygrywa i jest gnębiona , zaś Jaga awansuje, bo przegrywa u siebie z rezerwami Ajaxu ,a w Holandii z rezerwami rezerw ( łącznie 1;7) i jest chwalona . Coś mi tu nie gra ,albo ktoś chce ze mnie zrobić cymbała.
Anonsuję ,że wobec mnie te starania okazały się bezskuteczne.
This is a comment on "Drita - Legia 0-1: Awans bez fanfar"