- a-c10
@ Dalkub:
Obiecuję że to mój ostatni wpis w tym wątku
Ej, no weź. Jedyna korzyść z tej kadry jest taka, że można sobie o niej popitolić
Nie chce mi się ponownie przedzierać przez kolejne punkty. Głównie z tej przyczyny, że w większości przypadków powielamy ten sam schemacik: widzimy ten sam błąd, przy czym dla Ciebie jest on dyskwalifikujący, dla mnie niekoniecznie. Dlaczego niekoniecznie? Nie chodzi, jak już wspominałem, o jakąś moją wielką sympatię do Probierza, bo takowej nie odczuwam. Rzecz w tym, iż…
my wybierając trenera, nigdy nie przeprowadziliśmy należytego researchu bo zawsze trzeba było działać na już, jakiś gość wywalony no to bierzemy następnego i najczęściej od ściany do ściany
…o, to-to właśnie! Wiesz co? Ja bym nawet tego Probierza pożegnał. Może bez żółci, babrania go w gównie i wywożenia na taczce, ale też bez większego żalu. No ok, dostał szansę i jak na razie jej nie wykorzystuje. Przy czym to „na razie” to się naprawdę robi już niepokojąco długie. Kilkanaście miesięcy pracy, kilkanaście rozegranych spotkań, a postępy ledwie zauważalne, o ile w ogóle. Sorry, panie trenerze, chciał pan dobrze, nie wyszło, powodzenia na dalszych etapach kariery.
Tyle tylko, że mam świadomość, iż po jego zwolnieniu nie nastąpi dogłębnie przemyślany, pieczołowicie zaplanowany proces rekrutacji następcy, obejmujący ścisłe, chłodne określenie kogo my chcemy, czego od niego chcemy, kogo możemy mieć i co możemy mu dać. Nic z tych rzeczy. Następca zostanie wybrany jak zwykle, czyli na łapu-capu. Prezes z kimś se pogada, z kimś się wódeczki napije, a potem, na podstawie własnego widzimisię i niczego innego postanowi, iż teraz selekcjonerem będzie Papszun. Albo Urban. Albo – bo dlaczego nie? – Feio. Albo jakiś kolejny cudak z zagranicy. Ktokolwiek by to nie był, za maks. kilkanaście miesięcy znów dopiszemy mu podobną listę zarzutów, jak teraz Probierzowi. I… rrrewind, jedziemy od nowa!
A skoro tak, to w wywalaniu Probierza nie widzę sensu.

This is a comment on "Za duszki reprezentacyjne"