Pewnie mnie zabijecie śmiechem ale z ostatnich meczów ten miał fragmenty które mogą dawać iskierkę nadziei. Było kilka akcji a przy jednej nawet biłem brawo. Niby Ci co się znają mówią, że to zasługa indywidualnych umiejętności zawodników a nie przemyślanej i określonej strategii trenera ale to zawsze coś. Ogólnie miałem wrażenie, że bardziej zależało trenerowi aby tego meczu nie przegrać, niż wygrać. Bez wątpienia priorytety są rozpisane i wygranie za wszelką cenę meczu ze Śląskiem do nich nie należało. Ciekawa sprawa w loży prezesa . Razem z Mioduskim mecz oglądał były trener wojskowych Jacek Magiera. Tak ten sam który dość wyraźnie mówił, że ma duży żal do pana Mioduskiego jak z nim się obszedł. Czyżby zgoda? Czyżby powrót? Strategicznie niegłupie. Zamyka pole do awantur sympatykom Vuko wszak legionistę zastępuje legionistą. Ci co koniecznie chcieli odejścia Vuko też samego Magiery krytykować za bardzo nie mogą. Wszak zremisował z Realem, wyszedł z trudnej grupy LM z trzeciego miejsca do ligi Europy i w sumie wielu pisało za wcześnie został zwolniony. Oczywiście to wszystko dywagacje, a powód oglądania wspólnie meczu przez obu panów może być zupełnie inny.