A+ A A-
  • Zbyszek
W zasadzie po wczorajszym meczu o SuperPuchar mam do przekazania jedną, ale za to rozszerzoną refleksję. A tyczy ona gry defensywnej Legii, a węziej gry obronnej. Trener Michniewicz jako szef sztabu Legii pokazał wielokrotnie ,a i jak kto umie czytać pomiędzy wierszami to i powiedział ,że naszej drużyny nie stać na komfort gry ofensywnej ,a nawet zrównoważonej z silnymi zespołami europejskimi. Jako człowiek inteligentny i porządnie wyedukowany ,w tym w zakresie prakseologii Michniewicz stara się niczego nie zaniedbywać i nie liczyć na to ,że się uda. Więc programuje na tyle na ile może i dostosowuje na tyle na ile go stać i na ile mu możliwości kadrowe pozwalają. W tegorocznych eliminacjach do LM do III rundy Legia powinna spokojnie awansować, ale w niej Legia nie będąc rozstawioną trafia na zespoły , przynajmniej teoretycznie ( ranking, wartość graczy) znacznie silniejsze. Ja przyznam się, że liczę na to ,że najlepszych graczy od rywali legii bogacze wykupią i powinno być nieco łatwiej. Lecz nawet w takiej sytuacji liczenie na to, że Legia z tym zespołami będzie dominować, ustalać warunki gry jest niedorzeczne. Nawet gdyby trener założył taki scenariusz to i tak każdy z rywali by Legię zmusił do cofnięcia się , chyba ,że Legia by postanowiła lec z przytupem. Czyli trener nie ma wyjścia, bowiem zdecydowanie lepiej jest bronić się na swoich warunkach w sposób uporządkowany i zorganizowany ,niż być zmuszonym do obrony chaotycznej i niezdarnej. I nasz zespół w okresie przygotowawczym a także w meczu w Bodo , w I połówkach meczu z Glimtem u siebie i wczoraj z Rakowem praktykuje grę obronną w kilku wariantach ustawieniowych. Powiedzmy sobie szczerze, że na dziś gra obronna Legii nie prezentuje się zbyt okazale, ale do meczów III rundy jest jeszcze trochę czasu i zapewne poziom zorganizowania będzie wyższy. Obawiam się jednak, że samo to może nie wystarczyć. Po tej dość oczywistej konstatacji wypada jednak zauważyć ,że w meczach z niezbyt mocnymi Glimtem i Rakowem obrona naszego zespołu była prowadzona zbyt głęboko , w niebezpiecznej odległości od naszej bramki i była wykonywana zbyt duża ilością zawodników , bo nawet brała w niej udział cała dziesiątka. Tu nie chodzi o krytykowanie samych założeń , ale o ich wykonanie. Bo, aby awansować to trzeba wygrać spotkanie, gdyż jak widać było wczoraj na loterii przegraliśmy Czyli trzeba tego choć jednego gola ustrzelić. A tak głęboka obrona i tak liczna ogranicza nasze możliwości ofensywne i co ważne je spowalnia. W dzisiejszym futbolu najbardziej liczy się aktywne zagospodarowanie czasu w którym drużyna posiada piłkę na atakowanie rywala czyli przenoszenie ciężaru gry ( piłki i kliku zawodników) pod pole karne rywali. Kiedy piłka rywalom jest odbierana bardzo blisko własnej bramki i nie ma 2-3 graczy na tzw. desancie to nie ma mowy o szybkości ataku zdolnego do zaskoczenia rywali. W III rundzie nie będzie tak łatwo zdobywać bramek z kontrataku jak z Glimtem. Sądzić należy, że Michniewicz ze sztabem zbilansował rachunek zysków i strat i wyszło mu ,że musi wybrać obronę jako organizacyjną podstawę do gry z silnymi rywalami. Mimo, a może właśnie dlatego, że ma mocniejszych graczy ofensywnych niż defensywnych. Aby bowiem prowadzić skuteczne i bezpieczne działania ofensywne to trzeba osłabić ilościowo skład personalny obrońców, ale tak ,aby mniejsza ich ilość wypełniała funkcje zabezpieczenia bramki. Aby tak mogło być to jakość obrońców musi być wysoka ,a w przypadku eliminacji do LM przynajmniej na średnim europejskim poziomie. A takich obecnie w Legii jest dwóch : Juranovicz i Jędrzejczyk, przy czym ten ostatni ma stałe problemy z bólem kręgosłupa. Owszem taki Wieteska czyni stałe postępy ,ale one są powolne ,a samo dobre wprowadzanie piłki do gry to na dobrego obrońcę za mało , Mladenovicz jak nie umiał bronić tak nie umie, a Hołownia nie czyta zupełnie gry. Sprowadzeni gracze jak na razie są straszliwie wolni, tak w biegu jak i w reakcjach ( piszę to na podstawie meczów sparringowych). Nie wiemy jak sobie w obronie będzie radził Johansson, bo na razie wchodził ,aby rozruszać ofensywę atakami z głębi pola. Po tej refleksji łatwego optymizmu nie będzie.
This is a comment on "Dyskusja W Stylu Wolnym"