- Kategoria: Wokół boiska
- gawin76
Euro 2016: Chorwacka zagadka
W ósmym dniu mistrzostw Europy zbliżyliśmy się do rozstrzygnięć w grupach D i E. W grupie D Chorwaci zremisowali z Czechami 2:2, mimo że prowadzili już 2:0. Hiszpanie bez najmniejszych problemów ograli Turcję 3:0. W grupie E Włosi pokonali Szwecję 1:0.
W meczu Włoch i Szwecji bardziej zasłużonym wynikiem byłby chyba remis. Włosi nie zrobili tak piorunującego wrażenia jak w meczu z Belgią. Owszem, bronili jak zwykle solidnie, ale w grze ofensywnej nie wykazywali się tym razem niczym szczególnym – aż do 88. minuty. Wtedy piłkę przed polem karnym przejął Eder, minął zupełnie biernych szwedzkich obrońców i mocnym strzałem pokonał Isakssona. Włosi wygrali drugi kolejny mecz, nie stracili jeszcze na tym turnieju bramki i do trzeciego meczu prawdopodobnie będą mogli podejść na pełnym luzie, bo pierwsze miejsce w grupie mogą odebrać im tylko dwa zwycięstwa Irlandii.
Szwedzi wyglądają na zespół, który doskonale wie co powinien robić na boisku, ale... nie wystarcza mu do tego umiejętności. Ibrahimović, niestety, nie ma tam z kim grać. Być może gdyby podopiecznym Hamréna nie zależało tak bardzo na zwycięstwie z Włochami, nie grali tak aktywnie od pierwszych minut, zamiast tego przyczajeni czekali na kontry, wywalczyliby remis. Ale ich postawę zdeterminował nieudany mecz z Irlandią. Chcieli walczyć o pełną pulę, zostali z niczym. Teraz, myśląc o awansie, znów będą musieli zagrać podobnie - potrzebują zwycięstwa nad Belgią w ostatniej serii gier w tej grupie.
Wieczór z grupą D rozpoczęło starcie Chorwacji z Czechami. Chorwaci od pierwszych minut prezentowali się świetnie. To była, bez żadnej przesady, różnica kilku klas. Przewagę Chorwatów potwierdziły dwie bramki. Najpierw po stracie Plašila z piłką ruszył Perišić i strzałem w długi róg pokonał Čecha. W drugiej połowie błąd Hubníka wykorzystał Brozović, podał do Rakiticia, który efektownie przerzucił piłkę nad Čechem. Było 2:0 i wydawało się, że Czesi mają ochotę rzucić ręcznik i poddać ten mecz. Ale najpierw z boiska musiał zejść z kontuzją wyśmienicie prezentujący się Modrić. Potem Rosický cudownie zacentrował do zmiennika Škody i było 1:2. Następnie, nie od dziś wojujący ze swoją federacją i wpływowym Mamiciem chorwaccy kibice przerwali mecz, rzucając race na płytę boiska. Wreszcie w doliczonym czasie gry piłkę ręką w polu karnym zagrał Chorwat Vida, a inny czeski zmiennik, Necid, potężnym strzałem z rzutu karnego dał swojej drużynie bezcenny remis. Czesi do awansu potrzebują teraz zwycięstwa nad rozbitą Turcją, a chorwacka maszyna, imponująca w meczu z Turcją i przez sześćdziesiąt minut starcia z Czechami, znienacka zacięła się w zastanawiający sposób.
O 21:00 Hiszpania zmierzyła się z Turcją. Był to mecz bez żadnej historii. Obie drużyny potwierdziły formę z poprzednich meczów. Turcy – słabą z meczu z Chorwacją, Hiszpanie – niezłą z meczu z Czechami. Pierwszy raz na tym turnieju (w dwudziestym pierwszym meczu!) jedna z reprezentacji zdobyła trzy gole. Hiszpanie zwyciężyli 3:0 i wysłali w świat czytelny sygnał. Mierzą wysoko.
W sobotę zamykamy drugą serię meczów. W grupie E o 15:00 Belgia zmierzy się z Irlandią i będzie chciała zmazać plamę z przegranego meczu z Włochami. W grupie F o 18:00 Węgrzy zmierzą się z Islandczykami, a o 21:00 ciekawie zapowiadający się mecz Portugalia – Austria.