A+ A A-
  • a-c10
@ Baron: Nie chcę na siłę bronić Nawałki. Ani on mi w końcu brat, ani swat. Co więcej, pisałem już i z chęcią powtórzę, że uważam ten jego ośli upór w trwaniu przy wyjściowej jedenastce za błędny. Chciałbym jednak podłączyć się pod wyrażony Na Aucie apel Dalkuba o umiar i rozsądek. Adam Nawałka prowadzi reprezentację Polski od bez mała trzech lat. W tym czasie zdołał awansować na Euro (frontowymi drzwiami, bez żadnych tam baraży) oraz dojść na nim do ćwierćfinału (czego nikt o zdrowych zmysłach raczej się nie spodziewał). I choć w tzw. międzyczasie zdarzało mu się podejmować decyzje, które - delikatnie rzecz ujmując - nie wywoływały powszechnego poklasku, to przecież summa summarum wyszło na jego. I to dwa razy. A skoro tak, dajmy facetowi jakiś kredyt zaufania. Zasłużył sobie. rzygać się mi chce jak słucham tłumaczeń piłkarzy i trenera po meczu, że przyda się im zimny prysznic itp A co, Twoim zdaniem, mieliby mówić? Że zremiso... eee... przerżnięty z kretesem mecz z Kazachstanem stanowi niepodważalny dowód na to, że są zgrają nic nie wartych, przereklamowanych gwiazdorków? Mieliby paść na kolana i ze łzami w oczach błagać o przebaczenie? A może jednak bądźmy poważni? To był tylko jeden mecz.