A+ A A-
  • dalkub
W roku 1984 ukazał się utwór niejakiej Urszuli pt. "Wielki odlot" - mam wrażenie że kilku panów nieco odleciało w swoich komentarzach. W kwestii trenerów i tego jakiego trenera i komu potrzeba, a jakiego nie potrzeba. Od kilku a może kilkunastu dni toczę ciekawą polemikę z Iocsusem i AC10 na temat czy grę polskich piłkarzy poprawiłaby zmiana szkoleniowca na innego, z większą wiedzą, doświadczeniem itd. No więc panowie uważają że zmiana jest bez sensu bo mamy za słabych piłkarzy i lepszy trener i tak nic nie zrobi, więc grają tak jak grają. Ci sami piłkarze za kilka dni grają w ligach całkiem przyzwoitych z reguły dobre i bardzo dobre mecze i okazuje się że potrafią i wtedy zmieniamy narrację na taką - na kadrze im się nie chce, albo większość uważa że jest Robert to i tak coś strzeli. Oczywiście można przyjąc taki punkt widzenia, choć szczerze bardzo w to wątpię, bo ja na miejscu takiego np. Klicha gdyby mi się nie chciało to bym powiedział Brzęczkowi - nie powołuj mnie mi się nie chce i posiedział sobie w Leeds potrenował z drużyną a nie "męczył się" i latał do Słowenii. Przyjmijmy że jednak im się nie chce i są na wczasach i oczywiście co ma zrobić biedny trener skoro zawodnikom się nie chce a lepszych nie ma. Nic tylko się zastrzelić. Jednocześnie obaj Panowie - bardzo słusznie zresztą - zauważają iż szkolenie w Polsce leży, nie tylko zawodników i trenerów a tzw. PMS jest jednym z powodów słabości naszej piłki i braku odpowiedniej ilość zawodników. Teraz jesteśmy po meczu Legii z Cracovią. Oba zespoły są prowadzone przez nieodrodnych synów tegoż PMS. Chciałbym zapytać jak mają grać te zespoły skoro mają takich fachowców, których obaj panowie określacie jako słabych? AC10 idzie dalej - i zadaje bardzo słuszne pytanie "Co w zasadzie może zrobić trener, gdy piłkarz odstawia coś takiego jak Jablonsky przy Waszym pierwszym golu" - drogi AC może odpowiedź jest prosta i brzmi nie wystawiać go? a może tez odpowiemy sobie na pytanie kto tego tuza sprowadził do Polski i do pieknego skądinąd Krakowa, dał mu przyzwoity kontrakt? czy przypadkiem ten sam trener nie jest też viceprezesem i w jakimś stopniu wraz z profesorem decydują o tym? AC 10 z pewnością odpowie na to w bardzo prosty sposób - grają tacy na jakich nas stać, bo nie ma kasy na lepszych a szkolenie leży i jak to ujął jakości nie stwierdzono. To teraz przejdźmy do tej jakże prostej formułki "nie stać nas" - no więc warto czasami coś zgłębić, kogoś posłuchać i może się okazać że nas stać - podam kolejny już przykład austriackiej drużyny Wolfsberger - wg. dziennikarza PS kilku klubom w Polsce był oferowany zawodnik Shon Weissman - chciał zarabiać 100 euro rocznie - połowę tego co pobiera jeden z tuzów Legii niejaki Agra - nikt go w Polsce nie chciał, facet w ostatnich 5 meczach strzelił 9 bramek w tym bramki w Monchengladbach gdzie drużyna na co dzień grająca na stadionie gorszym niż ma Nieciecza wygrała 4:0. Budżet klubu około 7 mln euro - Cracovia ma mniej? mogę podawać kolejne przykłady np.o Dudelange i ich budżecie, poborach, ale już mi się nie chce - można odnaleźć. Ja myślę że nie przychodzą zawodnicy do Krakowa bo jest tam smok(g) Smile I tak być może sama wymiana trenera nie dać wystarczającego efektu, bo problem jest szerszy i dotyczy zarządzania w klubie, na co wydajemy, w jaki sposób wydajemy, kogo sprowadzamy, czy go oglądamy przedtem czy nie. Mamy cudowny przykład z Legii - w zimę ściągnęliśmy 3 zawodników, w tym dwóch jest z nami do tej pory. Zapytam ilu z panów po obejrzeniu 90 minut występów Agry zaproponowałoby mu kontrakt w Legii na 200k Euro? Drugi niejaki Rocha powolutku przegrywa rywalizację z 18 letnim wychowankiem akademii Legii. Tych dwóch tuzów kosztuję Legię pewnie z 1,5-2 mln złotych, nic nie wnoszą, ale ktoś ich podpisał - wystarczyłoby na coś? a i zapomniałem, że mamy też jeszcze jednego lewego obrońcę, który jest póki co w permanentnym okresie przygotowawczym, a chwilę temu pozyskaliśmy 6 skrzydłowego, choć już w tym okienku przyszło dwóch, a w poprzednim kolejny. Ciekawe kogo zakontraktujemy zimą? a Phillips nadal w rezerwach....... Zbyszek napisał bardzo jasno o wykształceniu trenera teraz i kiedyś i może jednak warto wyciągać wnioski. Senator zaś stwierdził że Legia z Płockiem grała słabo, a z Cracovią lepiej i kładzie to na karb tego że od 50 lat zawodnicy Legii wybierają sobie mecze w którym im się nie chce. Nie rozumiem dlaczego w Płocku miałoby im się chcieć mniej niż w Krakowie, ale być może tak jest - a może lubią smog? Warto też odnieść się do faktów i cyferek. Ponieważ Legia gra podobnie jak reszta ligi w piłkę archaiczną, nie potrafi konstruować, a bramki strzela z przypadku, po stałych fragmentach gry lub po idiotycznych błędach rywali to granie przeciwko niej jest zasadniczo proste i sprowadza się do liczby 7 - tyle to więcej kilometrów przebiegła drużyna z Płocka w meczu z Legią niż w meczu z Lubinem, a przy okazji żaden z obrońców Wisły nie trafił nikogo w dupę, albo nie obalił w polu karnym, a Dehne nie odpalił babola. W meczu z Cracovią Legia zagrała dokładnie tak samo tylko, że przeciwnik na więcej pozwolił i akurat trafił Luquinasa w dupę, bo chyba z gry nic nam się wykreować nie udało. I jeszcze jedno panowie - skoro uważacie, że trener nic nie może i de facto nie ma znaczenia kto prowadzi zespół, to może warto zaapelować do ministra Gowina o to by zniósł certyfikację w zawodzie trenera skoro i tak wypuszczamy PMSowe buble i zatrudnijmy sprzątaczkę - będzie taniej.