A+ A A-
  • Zbyszek
Na aucie rozwija się smakowicie dyskusja z udziałem m.innymi : dalkuba i czarnucha , którą bardzo chętnie pokontynuuję, ale bez powtarzania tez zawartych w tekście Gawina , Senatora i moim. Jedziemy dalej panowie z koksem, a nie stoimy w miejscu i międlimy to samo po raz enty. To o czym piszemy to nie jest żadna wizja katastroficzna ,ale autentyczna katastrofa na skalę w futbolu światowym nienotowana. Gdyby Legia spadła, co nie daj Bóg, to te wszystkie badania i analizy oparte na badaniach statystycznych trzeba by opisywać na nowo. Historia futbolu zna niezbyt co prawda liczne ,ale zna upadki, spadki wielkich klubów. Tylko, że za każdym razem ich przyczyna była prozaiczna czyli zejście z pieniędzy do nędzy. Kluby z wielu powodów traciły zasoby pieniężne, płynność finansową , popadały w spiralę zadłużenia ( branie kredytów na spłatę uprzednio zaciągniętych pożyczek) i ciężar zobowiązań je przygniatał lub też nagle traciły żródło finansowania , jak np. wiele klubów w Polsce po 1990 roku czy np.Polonia w 2012 roku. Ja nie pamiętam ,a pamięć mam znakomitą, do tego jeszcze wspartą licznymi opracowaniami oraz internetem , żeby klub w dobrej kondycji finansowej , mający najwyższy budżet w lidze, płacący najwyższe wynagrodzenia , dysponujący fantastyczną bazą treningową, z zapleczem cybernetycznym ( analitycy , najnowsze oprogramowania) oraz rehabilitacyjnym był na miejscu spadkowym w bardzo słabej lidze. Więc słusznie liczni miłośnicy i sympatycy klubu larum grają, słusznie żądają wyjaśnień, słusznie wyrażają votum nieufności wobec kierownictwa klubu , słusznie domagają się pilnego wdrożenia programu naprawczego. Nie ma niczego dziwnego w postulacie usunięcia się władz klubu od dalszego jego dewastowania . Bo prosty ogląd rzeczywistości uświadamia nam , na podstawie licznych doświadczeń ,że bardzo kiepskim pomysłem jest dawanie szansy na naprawę , temu, kto rzecz do ruiny doprowadził. Wiemy bowiem, że są ludzie którzy potrafią tworzyć i są tacy, którzy potrafią psuć. Mioduski et consortes należą wyraźnie do tych drugich. Lecz nas również nikt pamięci refleksyjnej nie pozbawił. Toż to kryzys tej jesieni jest za głęboki ,ale przecież od wielu już lat Legia doznawała drastycznych spadków w tabeli w rundzie jesiennej , notowała porażki z zespołami przypadkowo znajdującymi się w ESie . Co prezes pilnie wykorzystywał do pozbywania się kolejnych trenerów, aby rzucić ich jako te kozły ofiarne na żer padlinożercom. Po tych pozornych, a w każdym razie woluntarystycznych i kosmetycznych zmianach , na wiosnę następowała poprawa wyników skutkująca euforią ze zdobycia ... i wszyscy zapominali o jesieni, tak jak by jej nie było. Sukces pokrywał mizerię organizacyjną klubu i jego niekompetentne i nieudolne zarządzanie. A prezes utwierdzał się w przekonaniu, że jest demiurgiem. I tu przychodzi czas, aby przestrzec wszystkich przed łatwym oglądem rzeczywistości . Tak jak prezes nie był twórcą sukcesów zaprzeszłych , tak i on sam nie jest teraz wyłączną przyczyną klęski. Czyli wiara w cudowne ocalenie tylko dlatego, że prezes opuści tonący okręt jest złudna. To tylko w bajeczkach złe zmienia się w dobre na hasło "czary-mary" czy za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mimo wszystko nazwiska Mioduski nie widziałem ani jako trenera , członka sztabu ,a już na pewno nie jako zawodnika. Mało tego , nawet gdyby natychmiast odszedł to to naszej pozycji w tabeli ,ani o oczko nie poprawi. Ocalenia musimy szukać nie w zjawiskach paranormalnych ,ale w tym co osiągalne i dotykalne. W tym natłoku wydarzeń zapominamy o pryncypiach ,a więc o tym, że to człowiek jest twórcą i tworzywem i że to dobór ludzi decyduje o powodzeniu lub niepowodzeniu jakiegoś przedsięwzięcia. Pieniądze są szalenie ważne , bo bez nich żadna działalność nie jest możliwa, ale to jedni ludzie korzystnie je wydając tworzą fortuny i osiągają wyżyny ,a inni je marnotrawią, ile by ich nie mieli. Legia mając takie pieniądze jakie ma do dyspozycji powinna mieć najlepszych trenerów i najlepszych zawodników grających w Polsce. Wszyscy analitycy opisujący rzeczywistość piłkarską na podstawie wielostronnych badań jednoznacznie stwierdzają, że najbogatsi mają najlepszy materiał ludzki . Przedmiotem analizy w Legii powinien być ten brak przełożenia środków finansowych na zasoby kadrowe. Czyli m.innymi czy ludzie ,którzy zamieniają pieniądze na ludzi, robią korzystne z punktu widzenia efektu, interesy. Jest to cały kompleks zagadnień ,a ja wskażę tylko jeden moim zdaniem newralgiczny. W Legii nastąpiło drastyczne załamanie równowagi i symbiozy pomiędzy z jednej strony tzw. młodymi zdolnymi ,a ogranymi repami oraz z drugiej pomiędzy graczami polskimi i zagranicznymi. Okręt przechylił się na jedną burtę i niebezpiecznie nabiera wody. Bowiem jeżeli drużyna ma grać z podobnym powodzeniem na dwóch frontach to musi mieć zawodników doświadczonych czyli ogranych w takiej grze. W Legii od ponad 4 lat ,a więc od przejęcia jej przez Mioduskiego właściwie do klubu trafiają gracze młodzi , rzekomo zdolni i perspektywiczni. Tyle tylko ,że oni nie wytrzymują fizycznie i psychicznie obciążeń związanych z ilością gier wymagających maksymalnego wysiłku. Do tego każdy młody, który się wyróżnia i mógłby wzmocnić kręgosłup zespołu na przyszłość jest natychmiast sprzedawany. Wynika to z tego ,że Legia owszem jest wypłacalna, ba na rachunku bieżącym notuje operacyjne nadwyżki ,ale odbywa się to kosztem wzrostu zadłużenia i luki zapełnia wpływami z transferów ( o czym pisałem). Przypomnijmy sobie ,że w ciągu ostatnich 2 lat z Legii odeszli tacy gracze jak : Kante, Niezgoda, Lewczuk, Radovicz, Kucharczyk, Majecki,Szymański, Karbownik, Vesovicz, Antolicz, Gwilia, Cafu, Wszołek ,Novikovas, Praszelik, Carlitos,Juranovicz ( wymieniam tylko graczy podstawowej kadry I drużyny). Niektórzy byli już zużyci, ale na ich miejsce nie przyszli gracze do natychmiastowego użycia , lecz dopiero po paroletniej przeróbce. To ten model zastępowania ogranych nieogranymi się załamał i to on nie może być dalej kontynuowany.
This is a comment on "Awaria kaskadowa"