A+ A A-

I co dalej!?

Odpowiedź – właśnie się rozpoczął: „sielankowy draft”! Kibic jeszcze ciągle może sobie pozwolić na relaksowe, miłe  konstatacje: „… codziennie sobie rozmyślam z błogością i radością, jak to fajnie, że Legia jest MP i to po takim sezonie. Słowem, żyję przeszłością. A to sobie obejrzę, jak Jagiellonii nastrzelaliśmy 4-1, a to jak w 7. minucie we Wrocławiu było 3-0, a to jak trzech naszych na jednego Jakuba Szmatułę w Gliwicach biegło. I przyznam, że to super uczucie tak sobie wspominać sezon, myśleć o tym, że Legia zdobyła, a inni nie zdobyli.”

Fajne słowa, ale trener Magiera właśnie zaczął dobierać już inne: „… przed nami nowe wyzwania. Medale zostawiamy z tyłu - najważniejsze jest to, co przed nami (...) teraz znowu najważniejsza jest praca i na pewno się nie zdrzemniemy” – znak, że czas urlopowej sielanki już minął, piłkarze i sztab szkoleniowy zawitali w hotelu „Sielanka nad Pilicą”. Przygotowania i nowy sezon 2017/18 – czas zacząć!

Ale, wpierw jako że my kibice, pozwólmy sobie na jeszcze jeden czar wspomnień. Znacie? Znamy? To przeżyjmy jeszcze raz:

I to by było na tyle już historycznych kadrów. Może taka tylko przy tym dygresja. Jest radocha, jest impreza, jest feta, ale czy aby nie zaczynamy tego traktować jak imprezek urodzinowych lub imieninowych, takich corocznych, cyklicznych. Tylko, że to chyba dobrze!

Wracamy do rzeczywistości zgodnej z trenerskim aktualnym przekazem, tym bardziej że piłkarze zaczynają trenować, a kibice spekulować, kto przyjdzie, kto odejdzie, jak to będzie, niektórzy już się niecierpliwią – „gdzie te transfery”. Też cykliczna choć  zrzędliwa śpiewka, ale kto kibicowi zabroni,  śpiewać każdy może...

Żeby było o czym spekulować, dywagować, pitolić, wpierw oficjalne dane, zacznijmy od terminarza czyli letniego legijnego rozkładu jazdy:

24.06. – Legia Warszawa – Wisła Płock (sparing)
30.06. - Radomiak Radom – Legia Warszawa (sparing)
07.07.  - Legia Warszawa – Arka Gdynia (Superpuchar)
12.07. – IFK Mariehamn – Legia Warszawa (eliminacje LM)
15.07. – Górnik Zabrze – Legia Warszawa (Ekstraklasa)
19.07. – Legia Warszawa – IFK Mariehamn (eliminacje LM)
22.07. - Legia Warszawa – Korona Kielce (Ekstraklasa)
25/26.07. ??? III runda eliminacji Ligi Mistrzów
29.07. - Legia Warszawa – Sandecja Nowy Sącz (Ekstraklasa)
01/02.08. ??? III runda eliminacji Ligi Mistrzów
05.08. – Bruk-Bet Termalica - Legia Warszawa (Ekstraklasa)
12.08. - Legia Warszawa – Piast Gliwice (Ekstraklasa)
15/16.08 ??? IV runda eliminacji Ligi Mistrzów
19.08. – Wisła Płock – Legia Warszawa (Ekstraklasa)
22/23.08. ??? IV runda eliminacji Ligi Mistrzów
26.08. – Legia Warszawa – Zagłębie Lubin (Ekstraklasa)

Cezurę czasową  z końcem sierpnia wyznaczyłem, ponieważ do tego czasu wyjaśni się czy zostanie spełniony jeden z kluczowych rocznych celów Legii, czyli czy i  do jakiego cyklu grupowych rozgrywek europejskich pucharów zakwalifikuje się nasz zespół, oraz z końcem sierpnia zamknie się okienko transferowe, czyli  dopiero wówczas poznamy ostateczną kadrę Legii na jesień sezonu 2017/18. Z powyższych faktów wynika z jednej strony, że Legia najsilniejszą  docelową kadrę powinna wystawić  już na rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ale też nie wiadomo czy takim samym składem osobowym będzie mogła dysponować we wrześniu. Będzie to zależało i od wyników, i od decyzji piłkarzy, ich menadżerów i decydentów klubowych. W każdym razie lipiec i sierpień, mimo że to wakacje, jawią się dla klubu jako dwa newralgiczne, faktycznie bardzo gorące miesiące.

Jak zatem będzie wyglądała legijna kadra na bardzo ważne letnie mecze, o tym w sporej mierze może zadecydować „sielanka”, właśnie ta nad Pilicą!  Dla młodych i z zaplecza, i dla powracających z wypożyczeń będzie rodzajem „draftu”, tak samo jak dla doświadczonych na legijnym żołdzie, którzy do tej pory nie potrafili się zaadoptować  i spełnić w Warszawie. Jacek Magiera:  „Na dzisiaj mam zapisanych 37 graczy, którzy są brani pod uwagę, jeśli chodzi o kadrę na nowy sezon. Oczywiście nie będzie ona tak liczna - kilku piłkarzy odejdzie, ale przyjdą też nowi.” (legia.com)

Zatem podstawowy cel obozu przygotowawczego to budowanie formy, ale i równocześnie ostra selekcja decydująca o „być albo nie być” w najbliższym sezonie na Ł3.

KADRA NA OBÓZ W WARCE
Bramkarze:
Arkadiusz Malarz, Radosław Cierzniak, Jakub Szumski, Cezary Miszta, Radosław Majecki (od 26.06.)
Obrońcy:
Adam Hlousek, Jakub Rzeźniczak, Maciej Dąbrowski, Łukasz Broź, Jakub Czerwiński, Mateusz Hołownia, Mateusz Wieteska, Mateusz Żyro, Michał Pazdan (od 26.06.), Artur Jędrzejczyk (od 26.06.)
Pomocnicy:
Michał Kopczyński, Thibault Moulin, Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk, Rafał Makowski, Michał Masłowski, Mateusz Szwoch, Konrad Michalak, Miłosz Szczepański, Tomasz Nawotka, Robert Bartczak, Guilherme (od 21.06.), Sebastian Szymański (od 26.06.), Dominik Nagy (od 26.06.), Kasper Hamalainen (od 26.06.), Vadis Odjidja Ofoe (przyjazd do potwierdzenia)
Napastnicy:
Miroslav Radović, Daniel Chima-Chukwu, Tin Matić, Vamara Sanogo, Jarosław Niezgoda (przyjazd do potwierdzenia)

Wiemy że Rado już się wybrał leczyć do Serbii, Kuchy ćwiczy indywidualnie, Vadis czeka na narodziny dziecka, a Langil ponoć reprezentacyjnie pogrywa na Martynice. Zanim jednak zacznę się rozwodzić dalej o nazwiskach i ich własnym kadrowym przyporządkowaniu, wpierw mała subiektywna refleksja o teoretycznej strukturze klubowej kadry.

Mnie czasem dziwi jak niektórzy z nas kibiców, piłkarzy gotowi są wymieniać niczym pionki na szachownicy. Ten się nie sprawdził to go już skreślamy i odpalamy, trzeba kupić kogoś innego i jesteśmy przekonani że ten nowy będzie lepszy, a jak zawiedzie to ponownie go wywalamy i kupujemy kolejnego nowego, z  przekonaniem, że będzie, że już musi być „lepszy”. A jak nie jest to ewidentna wina skautów, jaki to oni szrot sprowadzają. Według mnie taka filozofia i taka polityka to może być zapętlenie i gonienie własnego ogona, przy tym wpędzanie klubu w finansowe tarapaty. Zmiany w klubowej kadrze są konieczne, odejścia wybijających się piłkarzy są  nie do zatrzymania, dopływ świeżej krwi również jest niezbędny, wartość zespołu trzeba podnosić, chcąc klub rozwijać, ale kadrowe rewolucje są dowodem że popełniono błędy we wcześniejszej selekcji, ponieważ zasadą  doboru personalnego powinna być ewolucja. Zgranie i zoptymalizowanie taktyki można oprzeć o stabilny skład, a nie o taki, który co pół roku w dużej mierze ulega zmianom.

Tak sobie mędrkuję, że nasza klubowa kadra winna się składać z trzech grup, a w zasadzie z trzech typów  zawodniczych: „legionistów”, „legionerów” i „rekrutów”.

I. „Legioniści” – na takie miano trzeba sobie zasłużyć. To DNA Legii, piłkarz się z nią utożsamiający, o przynajmniej powiedzmy pięcioletnim w niej stażu, łączący z nią swoje losy również i po zakończeniu kariery. W szatni  tworzący tożsamość klubową, przekazujący  innym klubowe imponderabilia. Za legionistów uważam Jędzę, Rzeźnika, Kuchego, Kopczyńskiego, również Rado, a pełnokrwistym legionistą już ze szkoleniowym stażem jest i z pewnością Vuko, Jacek Magiera to oczywista oczywistość. Od „legionistów” nie wymagam wirtuozerii, ale im wyższe jest ich rzemiosło piłkarskie, tym i poziom drużyny wyższy.

II. „Legionerzy” – piłkarze sprowadzani do klubu, mający zwiększyć  jakość drużyny. Zawodnicy o już potwierdzonym  potencjale i z nabytym doświadczeniem.  O przewidywalnej skali umiejętności,  być może w momencie sprowadzania w dołku formy, ale po odbudowaniu pełniący w zespole rolę wiodącą. Kwintesencją  „legionera”  w pozytywnym sensie był Ljuboja, a obecnie jest Ofoe. Taką rolę z powodzeniem spełniają również Moulin, Hlousek, Guilherme, a jeszcze niedawno Nikolić z Prijoviciem.

III. „Rekruci” – wszyscy młodzi, rozwojowi  i perspektywiczni, zarówno wychowankowie z Akademii  jak i ci odkryci i pozyskani  przez skautów. O potencjale jeszcze trudnym do określenia, ale bardzo dobrze rokującym, będący na początku swojej piłkarskiej drogi, dla których Legia ma być bramą do europejskiej kariery. Przykładami  „rekrutów” są zarówno  Duda z Nagyem jak i  Wolski, Furman, Borysiuk, Żyro, a obecnie Szymański.

Te trzy grupy, typy,  winny się uzupełniać,  tworzyć na boisku jedność. Dobrze gdyby proporcje przedstawicieli wymienionych „gatunków” na boisku i w szatni były w miarę zrównoważone. Każdy każdemu w drużynie do odniesienia sukcesu  jest potrzebny. Przy zmianach kadrowych, taką typologię i potrzebę zachowania jej proporcjonalnej struktury według mnie też powinno się mieć na uwadze i warto o tym pamiętać.   

No to teraz już sobie mogę popitolić o personaliach w tej naszej sielankowej selekcji. Wśród bramkarzy hierarchia jest chyba ustalona i niepodważalna, jeżeli  jakieś pytania się nasuwają to  raczej  tylko o rolę Jakuba Szumskiego? Tu żadnego pomysłu, ani teorii nie mam, 25 lat jak na bramkarza to jeszcze wiek rozwojowy, ale... przed wyrażeniem ‘ale’ powstrzymać się nie potrafię.

Wśród defensorów jest już o czym podumać. Mentalnie jako kibic pogodziłem się z odejściem Michała Pazdana. Jeżeli chce popróbować zagranicznej piłki za godziwe pieniądze to ‘należy mu się’, bez dwóch zdań. Z życzliwością  życzę mu powodzenia, oby tylko nie zawędrował gdzieś na piłkarskie antypody, a sprawdził się jeszcze w europejskiej, poważnej lidze. Kto wypełniłby lukę po „Piranii”? Wydawało mi się że naturalnym zmiennikiem byłby Rzeźnik, wszak  są piłkarzami o bardzo zbliżonej charakterystyce, kto wie być może nawet Jakub miał większy piłkarski talent od Michała, tylko że farta to mu niewątpliwie zbywało, wydaje się jednak również że Michał ma chłodniejszą głowę i lepiej sobie potrafił poradzić z przeciwnościami losu. Tak czy siak, Rzeźnik  potencjalnym następcą wydawał się oczywistym, doniesienia o przenosinach do Śląska na twitterze wyśmiał, ale o zagranicznych ofertach  takiego stanowczego dementi już jednak nie było. Kontrakt z Legią upływa za rok i być może faktycznie jest właśnie czas podejmowania decyzji?  A gdybyśmy przed eliminacjami Ligi Mistrzów pozbyli się i Pazdana i Rzeźnika, to faktycznie „umarł w butach”? Środkowy defensor byłby do ściągnięcia na gwałt!? Mam swoją teorię, że tak być nie musi, owszem szukalibyśmy obrońcy, ale na prawą flankę. Magiera już dużo wcześniej wyraził zdanie że on w Jędzy widzi właśnie środkowego obrońcę i może nastąpiłby czas pełnej weryfikacji  tej koncepcji? Co prawda Jędza wiosną formą nie olśnił, ale chyba faktycznie dobiegając trzydziestki można się pokusić o stwierdzenie że „dorósł” do roli „centra” defensywy. „Sielanka” wydaje mi się że może być też  probierzem, czy na ten przykład z Rafała Makowskiego może być drugi Jan Bednarek? Albo trener mu zawierzy i podejmie ryzyko, albo wypożyczenie,  kiszenie się w rezerwach chyba nie miało by sensu. Podobnie sprawa przedstawia się z Mateuszem Wieteską. Jeśli  wymieniamy nazwiska młodych i biorąc pod uwagę że Jędzę przesuwamy na środek, to może zamiast szukać po świecie prawego „pendolino”, Robert Bartczak wykorzysta swoją szansę? Ha, koncepcyjnych możliwości wiele, a tu Pazdek zrobi kawał i nigdzie nie wyjedzie!  Wówczas będzie dowód na czym polega  to piłkarskie pitolenie.

O ile Rzeźnik przenosin do Wrocławia się wypiera to chyba z Jodłą jest coś na rzeczy, chyba komuś z kimś zaczyna być nie po drodze, a jeżeli tak to i doniesienia o zainteresowaniu Legii Damianem Dąbrowskim i Krzysztofem Mączyńskim nabierają większej wiarygodności. No i teraz mam problem, gdy napisałem publicznie że nie mogę się przekonać do Mąki to zagrał świetne 45 minut z Rumunią. Jak teraz stwierdzę że wolałbym i tak Dąbrowskiego to wyjdzie że do Mączyńskiego jestem najzwyczajniej w świecie głupio uprzedzony. Cóż, może i tak, zaprzeczać  własnej głupocie nie ma sensu, wielokrotnie sam sobie to zarzucałem, ale pro forma z argumentów za Damianem przemawia metryka i lepsza postawa w destrukcji, za to główna przeszkoda może nazywać się Filipiak. Do spółki z Probierzem może okazać się nie do przeskoczenia.

Z pomocników tym razem ofensywnych, przyznaję że osobiście martwi mnie brak przedłużenia kontraktu z Guilherme. Owszem, wiem że Brazylijczyk nie u wszystkich wzbudza pozytywne reakcje, niektórzy płakać  po nim nie będą, ja należę do tych, którzy mają obawę, że ze znalezieniem kogoś drugiego z podobną swobodą dryblingu, panowaniem nad piłką możemy mieć problem. Ha, następcę bym miał, nazywa się Miłosz Szczepański, może nie taki „śrubokręt” jak Gui, ale z piłką wie co zrobić, tylko że samemu mi trudno uwierzyć, że potencjalny kandydat na „pancernika kieszonkowego” już teraz nad Pilicą zostanie zwodowany i odpali.

Odnośnie Vadisa mam tak samo jak z Pazdkiem. Zdziwię się i to ogromnie, gdybyśmy go zdołali utrzymać. Pozostaje mieć nadzieję że szamani z Belgradu doprowadzą kolano Rado do stanu używalności i Miro w środku pola pokaże powtórnie że jeszcze nie zardzewiał. Na bokach „rekrut” Nagy ufam, że pokaże, że to będzie ‘jego sezon’, podobnie jak Niezgody w ataku, choć tu wątpliwości mam większe. Za to nie tylko wątpliwości, ale wręcz zupełny brak wiary nachodzi mnie gdy myślę o Chukwu. Może dzięki temu „na przekór” i „na odwyrtkę” Nigeryjczyk stanie się objawieniem sezonu.

Oczywiście ciekawi mnie jakiegoż to nowego napadziora sprowadzimy latem, bo kogoś  zakontraktować  musimy. Odnośnie Stępińskiego i Sobiecha raczej byłbym sceptyczny, zadaję więc sobie pytanie czy to będzie kolejny Mikel Arruabarrena, Bruno Mezenga, Ismael Blanco, Tomas Necid czy też jednak ktoś na miarę Nemanji Nikolicia?

Podsumowując to wszystko jednym zdaniem, nadszedł kres urlopowej sielanki, czas na poważną ‘sielankę draftową”!

Dyskusja (7)
1czwartek, 22, czerwiec 2017 18:19
CTP
Jeśli chodzi o środkowych obrońców, to chyba najrozsądniejszym transferowym kierunkiem jest nasza rodzima liga. Wiekszość piłkarzy, których Legia sprowadziła na tę pozycję wcześniej czy później ale jednak się sprawdzili. Mimo początkowych wielkich trudności, to jednak i Lewczuk i Dąbrowski w końcu załapali o co w tej naszej legijnej piłce chodzi. Więc, moim zdaniem, chyba warto to kontynuować. Mamy przecież jeszcze Czerwińskiego, o którym chyba zapomniałeś.

Jeśli chodzi o środek pomocy, to zdecydowanie Mączyński. W Dąbrowskim ja widzę drugiego Masłowskiego a przynajmniej nie widzę jakiejś większej róznicy pomiędzy nim a naszym Kopczyńskim. Ot, ligowy średniak. Cracovii jakoś nie zbawił.

Wartość Stępinskiego, to ostatnio obnażyli Słowacy a później Szwedzi. To już Niezgoda lepiej tam się pokazał.
2czwartek, 22, czerwiec 2017 22:53
Senator
Czerwiński podobno siadł psychicznie. Grając w dwójce nic nie pokazywał. Tu Magiera musi dotrzeć i wydobyć to co potrafi.
Na Finów i pewnie następnych to co mamy powinno wystarczyć ale jeśli chcemy piąć się w górę musimy się wzmocnić. To czekanie może być spowodowane finansami.
Jeśli Ofoe zostanie to trzeba kasy. Raczej widzę tu oszczędną politykę, nie wydać więcej niż niezbędne minimum. Gdzieś w GW pisali że czekamy na tych dobrych którzy z różnych przyczyn nie znajdą klubów. Nie za bardzo rozumiem jak dobry ma nie znaleźć klubu ale tak pisali o naszej polityce.
3piątek, 23, czerwiec 2017 00:11
iocosus
CTP postawiłbyś w walce o Ligę Mistrzów na duet Dąbrowski – Czerwiński? Poważnie? Gdyby z nimi na środku spotkała nas jakaś wtopa, to z Miodzia i Żewłaka „wszyscy” darliby koty że poskąpili mamony na klasowego defensora. Chcesz mi powiedzieć że Ty byś to wybaczył i zrozumiał?
O Czerwińskim nie wspomniałem podobnie jak o Broziu, a przecież o poszukiwaniu prawego „pendolino” pisałem, tylko że moim zdaniem zarówno Broź jak i Czerwiński to w tej chwili piłkarze już z drugiego szeregu. Istotni, potrzebni w rezerwie, ale jednak nie do pierwszego składu, dlatego w swoich rozważaniach ich pominąłem.

Odnośnie nowego defensora z naszej ligi to są obecne medialne spekulacje o Jachu? Mhm, sam nie wiem, nie jestem pewien co o tym sądzić? Z jednej strony ciekawy chłopak, z drugiej ryzyko stawiać na „rekruta” na środku defensywy. Cóż kibic w własnych rozważaniach na ryzyko może sobie pozwolić, zatem chyba jestem „na tak”. Pytanie czy Jach nie wybierze zagranicznego kierunku?

O Mące wstrzymam się z dyskusją. Nie będę oponował. O Dąbrowskim mam nieco wyższe mniemanie, choć za kogoś wybitnego specjalnie też go nie uznaję.
4piątek, 23, czerwiec 2017 10:06
gawin76
Iocosusie, po lekturze tekstu mam pytanie - do której z powyższych kategorii zaliczasz takich piłkarzy jak Cierzniak, Jodła, Broź czy Dąbrowski? Oczywiście każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie, bo Cierzniak zdaje się sporo wnosi do szatni, a Jodła przez kilka sezonów był jednym z kluczowych zawodników drużyny (oby to samo można było wkrótce napisać o Dąbrowskim), ale rozumiesz o co mi chodzi - o tych, którzy dopełniają skład, w którą stronę powinniśmy iść, kompletując tę grupę, czy w kierunku 'rekrutów' (wariant mniej kosztowny, ale bardziej ryzykowny), czy 'legionerów' (dających gwarancję określonego poziomu, ale jednak drogich w utrzymaniu w stosunku do ich wkładu w grę).

Transferową ciszę generalnie rozumiem, z jednej strony czekamy na to czy i kto od nas odejdzie i gdzie trzeba będzie łatać dziury, z drugiej strony polujemy na okazje na rynku. Ale jednak, patrząc na nasze poczynania wiosną i dodając do tego problemy zdrowotne Rado, sprowadzenie napastnika powinno być absolutnym priorytetem i z tego względu jestem trochę rozczarowany brakiem konkretów. W Niezgodzie wielkich nadziei nie pokładam, IMO wiatrak, głowa w dół i do przodu ile sił w nogach, nie widzę go jakoś w otoczeniu Vadisów i Radoviciów. Chukwu, gdyby był w stanie wrócić do formy z czasów Molde, zdecydowanie bardziej - tyle czy jest w stanie wrócić do tej formy, duży znak zapytania, chyba za duży na podejmowanie takiego ryzyka.

CTP, obrońcy z polskiej ligi, OK. Ale konkretnie kto?
5piątek, 23, czerwiec 2017 15:58
iocosus
Gawin => sklasyfikuję kogoś kogo nie wymieniłeś. Dla mnie Michał Pazdan to jest „legioner” w najlepszym wydaniu, którego darzę uznaniem, szacunkiem i jak dla mnie nie miałem nic przeciwko żeby i opaskę kapitana w zastępstwie zakładał. Doświadczony piłkarz przychodzący do Legii i dający jej jakość, to dla mnie „legioner” obojętnie jakiej byłby narodowości. Bardzo się cieszę gdy „legioner” przeistacza się w „legionistę” ale nie wymagam tego od każdego, nie chcę żeby nowy nabytek całował eLkę na koszulce chcąc być uznanym za „legionistę”, moim zdaniem nie musi, o ile swoje obowiązki i tak będzie wykonywał z sportową ambicją i determinacją. Wtedy i tak będzie miał mój kibicowski szacun.
W tym znaczeniu Jodła, Broź, Dąbrowski lub na przykład Brzytwa jeszcze niedawno w pewnych okresach też tworzyli wartość dodatnią dla zespołu choć nie na miarę taką jak Ofoe lub Ljuboja. Jasne ‘globalnie’ to raczej uzupełniali skład i tu jest jak rozumiem zasadne Twoje pytanie, bo tym samym nieco wymykają się mojej definicji , która zakłada że „legioner” winien być piłkarzem sportowo, na murawie ‘wiodącym’ ale w zasadzie w tej mojej typologii nie robiłbym różnicy między Dąbrowskim, Jodłą a Guilherme lub Hlouskiem (do pytania jeszcze powrócę).

Trochę inna sprawa jest na przykład z Masłowskim lub Langilem z Chukwu bo na razie to można powiedzieć że w zasadzie w Legii nie zaistnieli i jeżeli nie zaistnieją to raczej będą na statusie Piotra Gizy lub Mariusza Śrutwy albo całego ‘zaciągu truskawkowego’ z wyjątkiem Vrdoljaka i wielu, wielu innych piłkarzy którzy w Legii byli ale sobie w niej nie poradzili, nie zaadaptowali się i sportowo i mentalnie. Czyli dla mnie w mojej typologii ani „legionistami” ani „legionerami” z definicji nie zostali.

Teraz jeśli chodzi o Cierzniaka, to wydaje się że o ile od strony sportowej można mieć wątpliwości to mentalnie właśnie tworzy wartość dodaną, mhm, zachowując proporcje przychodzi mi do głowy analogia z Jurkiem Dudkiem i czy jego można sklasyfikować jako „madridistę”? Sądząc po tym jak go żegnano w Realu, to pewnie tak.

No i oczywiście na kanwie tej „typologii” kluczowym jest pytanie które Gawinie zadajesz i do którego teraz powrócę. „Chodzi o tych, którzy dopełniają skład, w którą stronę powinniśmy iść, kompletując tę grupę, czy w kierunku 'rekrutów' (wariant mniej kosztowny, ale bardziej ryzykowny), czy 'legionerów' (dających gwarancję określonego poziomu, ale jednak drogich w utrzymaniu w stosunku do ich wkładu w grę).” Otóż moja typologia jest próbą przeciwstawienia się polityce budowania drużyny w oparciu o ‘masowe’ inwestowanie w „legionerów”. Owszem w nich trzeba inwestować, ale jako w piłkarzy właśnie kluczowych. Czyli w uzupełnianiu składu stawiałbym na „legionistów” vide – klasycznym przykładem sprowadzenie Jędzy, również Rado (który okazał się nie tylko uzupełnieniem, ale i kimś więcej) oraz na „rekrutów” u których jest nadzieja że rozbłysną talentem, zatem staną się również kimś bardziej znaczącym.

Do takiego modelu chciałbym żebyśmy zmierzali, żeby Legia w uzupełnianiu składu była samowystarczalna, żeby „rekruci” i „legioniści” wypełniali luki, a dzięki temu bez rozdrabniania żeby inwestowano w mniejszą liczbę ‘legionerów’ ale za to o większej indywidualnej wartości zatem i jakości.
Oczywiście to założenie teoretyczne, modelowo docelowe, na dziś jeszcze w praktyce niemożliwe do zrealizowania. Po prostu jeszcze dużo, dużo pracy w klubie trzeba wykonać, żeby Legia w uzupełnianiu składu była samowystarczalna.

Ale możemy rozważać praktyczne kwestie i dziś. Ryzykujemy i stawiamy głównie na ‘rekruta’ Niezgodę w ataku, czy inwestujemy w sprowadzenie ‘legionera’!? Moim zdaniem inwestujemy w ‘legionera’ ale jeżeli tak to nie w Stępińskiego bo on jest po prawdzie jeszcze również ‘rekrutem’. A czy Sobiech dałby nam pożądaną jakość? Moim zdaniem jeżeli mamy kogoś zakontraktować to szukajmy kogoś lepszego! (kibicowi łatwo powiedzieć!)
Puszczamy Pazdka z Rzeźnikiem i wówczas ryzykujemy i dajemy szansę rekrutowi Rafałowi Makowskiemu lub Mateuszowi Wietesce z nadzieją że odpalą, czy przestawiamy na środek doświadczonego Jędzę, ponawiamy próby z Czerwińskim w pierwszym składzie, czy też szukamy nowego ‘legionera” na środek defensywy?
Warto dać szansę Robertowi Bartczakowi na ofensywnym skrzydle lub jako pendolino, stawiamy na Brozia, czy też na prawej flance szukamy nowego „legionera”?

Na dziś takie lub podobne dylematy mogą się rozstrzygać na korzyść sprowadzania potencjalnych „legionerów”, chciałbym żeby w przyszłości „samowystarczalna” Legia dylematów się pozbyła i nie było wątpliwości przy tego rodzaju analogicznych wyborach. A kasę w przyszłości wydawajmy jedynie na piłkarzy pokroju Ljubojów i Ofoe. Wink
6piątek, 23, czerwiec 2017 16:57
CTP
@Gawin
Zadałeś mi trudne pytanie, bo, żeby na nie odpowiedzieć musiałbym oglądać od deski do deski każdy mecz a aż tak, to chyba nie nagrzeszyłem. Smile
Z tego, co pamiętam, to gra defensywna Korony zrobiła na mnie niezłe wrażenie a tam w podstawie gra Rymaniak. Zagłębie też ma niezły skład i mimo słabej postawy naszej młodzieży na Euro, to jednak uważam, że Jach również byłby bardzo ciekawym i obiecującym rozwiązaniem dla Legii.
7sobota, 24, czerwiec 2017 15:52
Dzynek
Dzięki Iocosusie za uruchomienie tematu naszej kadry. Twój artykuł dopiero spowodował u mnie konstatację, że w tym roku jakoś tak o niej cicho. Jakoś tak do tej pory nawet nie zastanawiałem się jak to może wyglądać. I chyba także legijne środowisko zaczyna mniej gorączkowo do tego podchodzić. Kto przyjdzie, kto odejdzie, kto kogo ma szansę zastąpić zazwyczaj już w maju planowano. Te kwestie u nas zaczynają zyskiwać właściwą rangę dopiero w czasie przygotowań, a nie przed zakończeniem sezonu. Wydaje się, że w końcu zaczynamy zbliżać się do normalności. Wyżej cenimy stabilność i ewolucję nad potrzebą ciągłych zmian. Wreszcie mądrzejemy. Dużo w tej sprawie robi Jacek Magiera, który za priorytet nie uznaje tzw. wzmocnień, ale utrzymanie najlepszych, a dopiero później wymianę niektórych ogniw. Po obozie, po którym oceni przydatność graczy. I taka retoryka, naturalna i logiczna zaczęła do nas trafiać. Widać potrzeba było głosu autorytetu.

Dywagując nad składem na te najbliższe dwa miesiące niestety nie możemy jeszcze wyciągać daleko idących wniosków. Wiadomo, że ktoś odejdzie, ktoś przyjdzie, a jeszcze ktoś wyjątkowo błyśnie w dalszej części przygotowań. Swoje opinie opieramy przede wszystkim na obserwacjach z minionej rundy, a nie na tym, co się właśnie dzieje i będzie się działo w najbliższych tygodniach. Przypadek Niezgody tu jest znamienny. Nie ma gościa w Warce, a jest przymierzany na główną strzelbę, choć w Ruchu grał w inną odmianę futbolu niż gra się w Legii. Dlatego dzisiaj mogę mówić tylko i wyłącznie o moich oczekiwaniach.

Z bramkarzami rzeczywiście teraz mamy najmniejszy problem. Dwóch dobijających do końca kariery i jeden głodny gry. Z tym, że w mojej ocenie żaden nie ma tej nutki wybitności co miał Boruc czy Fabiański. Oni nawet mają problem z łapaniem wrzutek. I są to bramkarze, co grają dobrze tylko na linii. Świat jednak wymaga od bramkarza aktywnej gry, uczestniczenia w rozgrywaniu, asekuracji obrońców. Przed nami stoi wyzwanie zmiany, aby taktycznie mieć więcej możliwości. Aby obrona mogła częściej uczestniczyć w budowaniu ataku będąc pewnym, że za plecami jest gość, co w razie czego odpowiednio zareaguje. Z tymi łapaczami pewnie zostaniemy na kolejny sezon, a w tym czasie trzeba gdzieś wypożyczyć Majeckiego. Musi się ograć, aby mieć realną szansę wskoczenia w bluzę z nr 1. Dziś jest na szarym końcu, a dobrze rokuje. Jak już wspomniałeś o Szumskim to chyba wiem o jakie "ale" ci chodzi: Ale co on tutaj robi skoro szans na grę nie ma?

Michał Pazdan dokonał świetnego wyboru pozostając przez ostatni rok w Legii. Zyskał z pewnością więcej niż gdyby zaraz po Euro odszedł. LM zaliczona, pozycja w kadrze ugruntowana. Miał okazję rywalizować z najlepszymi napastnikami na świecie i teraz wie, że w lepszej lidze sobie poradzi. I ci za granicą też to już wiedzą. On jest gotowy na wyjazd i teraz MUSI zmienić ligę. Zostanie spowodowałoby tylko frustrację. Nikt by na tym nie zyskał.
Jednak nie musimy tej straty się obawiać. Jak wspomniał CTP rodzimi gracze dają radę. Sytuacja z Lewczukiem pokazała, że z czasem są lepsi niż sądzimy. Zaś nowy to nie jest od razu gwarancja sukcesu, bo tu także potrzeba czasu aby się zgrał z pozostałymi. Najefektywniejszym modelem zmian w obronie jest wymiana jednego ogniwa na rundę mając przygotowanego następcę. I to okienko na taką zmianę się zapowiada.
Na lidera formacji wyrósł Dąbrowski i do niego będzie dobierany drugi ŚO. Na razie Jędzy tu nie widzę, bo nie ma lepszego na prawą obronę. Trener na razie nie musi dokonywać takiej roszady, kiedy w środku Dąbrowski gwarantuje odpowiedni poziom. Zostają Rzeźniczak, Czerwiński i Wieteska. Na Kubę nie postawię, bo jego pozycja to ta, którą teraz okupuje Dąbrowski - prawy środek. Gorzej spisuje się na lewym środku, kiedy trzeba asekurować lewego obrońcę. Tu potrzeba piłkarza lepiej operującego lewą nogą, zwrotniejszego i częściej grającego w tym sektorze boiska. I tu więcej atutów ma Czerwiński z Wieteską. Sytuacja nieco zmienia się gdy trener zdecyduje się na trójkę obrońców. Wtedy Jędrzejczyk, Dąbrowski i Czerwiński wydają się optymalnym wyborem. Według mnie w każdej konfiguracji traci Rzeźniczak Wskakuje do składu w przypadku zawieszeń, kontuzji i... rotacji. I jestem pewien, że takich sytuacji będzie dużo w tej pierwszej rundzie. Młodzi (Wieteska, Żyro) mają małą szansę na grę. Ale zaś taki Rzeźniczak w swojej sytuacji powinien poważnie rozważyć zmianę klubu. Zrobić krok do przodu, znaleźć nową motywację. Robienie za rezerwowego to jemu już nie przystoi. Nie jest jeszcze weteranem, a z jego doświadczeniem wypadałoby grać w pierwszym składzie. Życzę mu transferu za granicę. Dla wszystkich byłoby to najlepsze rozwiązanie. Zwłaszcza młodzi mogliby nabrać większej motywacji i lepszych warunków na podnoszenie umiejętności.

Zawsze przyklasnę opcjom dawania szans młodym. Zarówno Makowski jak i Wieteska ograli się na pierwszoligowych boiskach i mają niezbędny szlif do gry w Ekstraklasie. Ale czy w Legii? Teraz? Jest hierarchia trudna do zrewidowania. Naprawdę trzeba by było wysokiej formy już w czasie przygotowań aby mocno zyskać u trenera. Realnie Wieteska jednak musi liczyć na szczęśliwy dla niego zbieg okoliczności. Makowski chyba jeszcze bardziej, bo na OŚ byłby w hierarchii nawet za Wieteską. Ale na DP? Warto spróbować w sparingach, kiedy mamy tam najwięcej rozterek. Pamiętać też trzeba, że Magiera nie jest zwolennikiem rotacji to i na ryzyko wystawienia w lidze Makowskiego i Wieteski zdecyduje się w ostateczności. Chociaż czort wie. Może być do tego zobligowany natężeniem meczów w lipcu i sierpniu. Niech sobie przypomni jak w zeszłym roku w Zagłębiu został zajechany Dąbrowski grając wszystko przez wakacje. Do wiosny dochodził do siebie. Mam nadzieję, że nie popełni tego błędu w Legii i jednak na rotację w dużym zakresie się zdecyduje w imię dobrej gry w dalszej części sezonu. Młodzi, wiedząc o planach na zarządzanie kadrą wiedzieli by czy zostać, czy jednak iść na wypożyczenie do któregoś z ekstraklasowych klubów. Nie ma co ich trzymać jeśli mieliby oglądać mecze z trybun.

Rzeczywiście opcji na DP to my za wiele nie mamy, a i zagadka co do przyszłości Jodłowca się pojawiła. Tu uważam aby postąpić jak z Rzeźniczakiem. To jest ten sam casus. Po prostu za dobry na ławkę i zbyt wiele umie, aby ta sytuacja była dla wszystkich komfortowa. W jego miejsce najchętniej widziałbym także Dąbrowskiego, jednak realność tej opcji także u mnie jest niewielka. Podobnie chyba z Góralskim. Mączyńskiego nie cenię i jeden dobry mecz w Reprezentacji tego nie zmieni. Pozostaje mi nadzieja, że jednak ten Makowski błyśnie wyjątkową formą. Na jego miejscu zrobiłbym wszystko, żeby w tę lukę wskoczyć, bo następnym razem może być więcej chętnych.

Idąc wyżej największe znaki zapytania padły już dawno. Przyszłość Guilherme i Ofoe ukształtują naszą ofensywę. W przeciwieństwie do wielu optymistów realnie patrzę na ich pozostanie. Jeśli dostaliby zgodę klubu na transfer to skorzystaliby z najbliższej okazji. Do podpisu nowych kontraktów nie kwapią się, więc to jasny sygnał o zamiarach obu Panów. Teraz Legia musi sobie odpowiedzieć na pytanie: czy bardziej opłaca się zatrzymanie obu Panów do końca kontraktów, czy puszczenie teraz za drobne. Przy Ofoe nie mam wątpliwości: musi grać u nas. Jego wartość dla drużyny jest zdecydowanie większa niż te kilka milionów. Jeśli będzie trzeba musimy zrobić tak jak Borussia D. z Lewandowskim. Nie żałują. My też nie będziemy. Natomiast z Gui sprawa nie jest tak oczywista. Jest zdolny, ale też chimeryczny. Ma liczby, ale szału nie robią. Ma technikę, ale często wikła się w bezproduktywność. I jeszcze ten fundusz w tle, co w niego zainwestował. Wydaje się, że ze zmiennikiem nie może być wielkiego problemu. Kandydatów aż nadto: Bartczak, Michalak, Szczepański, Nawotka. Jako czwarty do brydża jak najbardziej. Ktoś inny będzie ciągnął grę, a oni przy nich okrzepną. Czy wiele stracimy? Śmiem twierdzić, że nawet nie poczujemy. Zapomniano jeszcze o Langilu. Ale tu się nie czepiam, bo dobre słowa o nim trzeba tratować jako kurtuazję, a nie realną opcję wyboru.

Ostoją naszej pomocy winni być nadal Moulin i Ofoe. W mojej ocenie są nie do zastąpienia. Ale podobał mi się też Nagy. Podobał Szymański. I jeszcze ci młodzi w rezerwach i na wypożyczeniach. Jest na czym oprzeć grę i jeszcze mieć widoki na przyszłość. Bo właśnie za rok staniemy przed wyzwaniem zastąpienia Francuza i Belga, więc kadra tu i teraz winna taką perspektywę uwzględniać. Nurtuje mnie zaś forma Hamalainena, Szwocha i Masłowskiego. Ciekaw jestem czy przygotowania do sezonu pokażą ich lepszą wersję. Ale nadziei wielkich sobie nie robię. Jeśli znajdzie się chętny na ich usługi to byłoby miło.

Przechodząc zaś do napadu tutaj ciągle żywa jest w nas tęsknota za Nikolicem i Prijovicem i teraz każdy kibic oczekuje równie celnych strzałów transferowych. Jednak daliśmy sobie radę bez nich. Nie twierdzę, że nie potrzebny nam dostawiacz nogi, ale uważam, że w tym początkowym okresie sezonu dajmy szansę tym, co są w kadrze. Wyzwań wielkich nie ma, a szans do gry dużo.
Pierwszym wyborem wydaje się Chukwu. Strzelał wszędzie tylko nie w Legii i głupotą by było teraz twierdzić, że jest cienki. On właściwie jeszcze nie był dobrze przygotowany i nie dostał zaufania. Teraz jest szansa na spełnienie obu warunków. W razie czego znowu pogramy Hamalainenem, a z czasem dojdą z dyspozycją Sanogo i Niezgoda. I Kuchy oczywiścieSmile

A Sobiecha i Stępińskiego bym sobie darował. Wady obu Panów są świetnie znane. Nie są żadną gwarancją nastu goli w sezonie, a z pewnością oczekują za swoje usługi sowite apanaże. To moim zdaniem kiepska inwestycja.

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1