A+ A A-

Przed Euro 2016: grupa C

Podczas fazy grupowej mistrzostw Europy we Francji nasze największe zainteresowanie będą budzić mecze reprezentacji Polski. Drużyna Adama Nawałki zmierzy się kolejno z Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą. Czy w trzecim starcie w mistrzostwach Europy Polsce wreszcie uda się wyjść z grupy?

 

Polska

W porównaniu do poprzednich turniejów na pewno mamy większą ilość piłkarzy będących ważnymi postaciami w dobrych klubach grających w silnych ligach. Także proces selekcji i przygotowań przebiega bez niepokojących turbulencji, chociaż oczywiście szkoda kontuzjowanego Macieja Rybusa. Warto natomiast pamiętać o tym, że nie będziemy rywalizować z reprezentacjami Polski z poprzednich turniejów i dyskusja nad domniemaną wyższością nad duchami z przeszłości jest mało sensowna. Liczy się to co mamy do zademonstrowania tu i teraz w meczach z Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą, a może i z kolejnymi rywalami. Co zatem możemy pokazać? Cóż, mamy drużynę nierówną, z poważnymi personalnymi problemami w środku obrony, na lewej obronie i w środku pomocy. Wyraźne nastawienie na grę defensywną to nie droga dla zespołu, w którym obrona nie stanowi monolitu – w naszym na pewno go nie stanowi. Z kolei gra ofensywna w takim turnieju, z takimi przeciwnikami jak Niemcy czy Ukraina, hm… Spore ryzyko, bo siła gry Polaków nie jest aż tak duża. Adam Nawałka musi szukać złotego środka i zadbać o to, banał, by jego zawodnicy byli zdyscyplinowani w obronie i skuteczni w ataku. Nawet nie trzeba dodawać, że ogromnym problemem byłyby kontuzje lub 'wykartkowanie' kluczowych zawodników (Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Robert Lewandowski). Wydaje się, że cios w morale drużyny byłby wtedy równie dotkliwy co w jej boiskową jakość. Ale do Francji bez wątpienia ruszamy z silną nadzieją, że tym razem wreszcie uda się rozegrać więcej niż 'tradycyjne' trzy mecze.

Szczęsny – Piszczek, Cionek, Glik, Jędrzejczyk – Błaszczykowski, Mączyński, Krychowiak, Grosicki – Milik, Lewandowski.

Niemcy

Aktualni mistrzowie świata nie mają za sobą szczególnie spektakularnych eliminacji do mistrzostw Europy (pamiętna porażka z Polską, tylko jeden punkt zdobyty w dwumeczu z Irlandią). Także bilans meczów towarzyskich reprezentacji Niemiec zaskakuje. Na pięć ostatnich gier podopieczni Joachima Loewa ponieśli trzy porażki (z Francją, Anglią i Słowacją). Chyba nikt jednak nie zakłada, że Niemcy mogliby nie być przygotowani do rywalizacji we Francji na sto procent i nie zaliczać się do grona głównych faworytów turnieju. Ba, ten turniej, w którym wiele jest zespołów skupionych na defensywie, może wręcz potrzebować silnej reprezentacji Niemiec, drużyny, która zawsze gra ofensywnie i ma nieprawdopodobną łatwość stwarzania sytuacji strzeleckich nawet w meczach z przeciwnikami dysponującymi dobrze zorganizowaną grą obronną. Największym problemem Niemców jest brak środkowego napastnika, który byłby w pełni kompatybilny z resztą drużyny. Nieprzypadkowo pierwsze skrzypce w Bayernie Monachium gra Polak Lewandowski, a w Borussii Dortmund Gabończyk Aubameyang. Trener Loew wybiera między doświadczonym Mario Gomezem a chimerycznym Mario Goetze. W kolejnym mistrzowskim turnieju nie będzie mógł również skorzystać z Marco Reusa, który pozycję napastnika dubluje przecież nie gorzej niż Thomas Muller. Niemcy z pewnością celują w kolejne złoto na wielkiej imprezie, ale z racji pewnego zmęczenia materiału i nie w pełni zbilansowanej kadry, raczej nie będą takim hegemonem jak dwa lata temu w Brazylii.

Neuer - Howedes, Hummels, Boateng, Hector - Kroos, Khedira - Muller, Ozil, Draxler – Gomez.

Ukraina

Drużyna prowadzona przez Mychajło Fomienkę nie zagrała na mistrzostwach świata w Brazylii, przegrywając barażowy dwumecz z Francją. W kolejnych eliminacjach Ukraińcy dość wyraźnie przegrali rywalizację ze Słowacją i Hiszpanią, ale tym razem mieli więcej szczęścia w barażach, w których zmierzyli się ze Słowenią. U siebie Ukraina zwyciężyła 2:0 po bramkach Andrija Jarmolenki i Jewhena Selezniowa. W rewanżu Słowenia długo prowadziła 1:0, ale w doliczonym czasie gry Jarmolenko rozstrzygnął losy awansu. Przygotowując się do turnieju, Ukraińcy odnieśli cztery kolejne zwycięstwa w meczach towarzyskich (z Cyprem, Walią, Rumunią i Albanią), robiąc bardzo dobre wrażenie. W reprezentacji Ukrainy jest wielu zawodników ogranych w europejskich pucharach w barwach Dnipro Dnipropietrowsk, Dynama Kijów i Szachtara Donieck oraz przynajmniej dwóch zawodników o statusie gwiazdy (mowa oczywiście o wzmiankowanym Jarmolence i Jewhenie Konoplance). Ukraińcy mogą również skorzystać z młodych, zdolnych pomocników – Ołeksandra Zinczenki z Dynama i Wiktora Kowalenki z Szachtara. Potencjalną słabością tej reprezentacji jest Andrij Piatow w bramce. Znany ze skłonności do popełniania indywidualnych błędów bramkarz Szachtara sprezentował Rumunii dwa gole w niedawnym meczu towarzyskim obu reprezentacji. W przeszłości słabością Ukrainy byli również jej najważniejsi piłkarze, Jarmolenko i Konoplanka, których dotykał syndrom 'zwieszonych głów', oraz ogólna atmosfera w kadrze. Można znaleźć sporo podobieństw między reprezentacjami Polski i Ukrainy, choć wydaje się, że gdyby wyciągnąć jakąś średnią z umiejętności wszystkich zawodników, w przypadku naszych wschodnich sąsiadów byłaby ona minimalnie wyższa. Zapewne wciąż pamiętamy też nieudane dla nas eliminacje do mistrzostw świata w Brazylii i porażki z Ukrainą (1:3 i 0:1).

Piatow - Fedecki, Chaczeridi, Rakicki, Szewczuk - Stepanenko, Garmasz, Rotan – Jarmolenko, Zozula, Konoplanka.

Irlandia Północna

Drużyna bez gwiazd, w której najlepszym zawodnikiem jest ligowy wyrobnik z Southampton, Steven Davies, a najlepszym strzelcem Kyle Lafferty, zmieniający ostatnio klub średnio dwa razy na sezon i nigdzie nie mogąc stać się napastnikiem pierwszego wyboru (najświeższa próba miała miejsce w Birmingham w angielskiej Championship). A jednak trener Michael O'Neill wykorzystał doświadczenia z katastrofalnych eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii (porażki między innymi z Azerbejdżanem i Luksemburgiem!) i stworzył zespół, który w eliminacjach do mistrzostw Europy poniósł zaledwie jedną porażkę (0:2 z Rumunią), nie przegrał ani jednego meczu od marca 2015 roku (towarzyska porażka ze Szkocją) i w tym roku kalendarzowym rozegrał cztery mecze towarzyskie (z Walią, Słowenią, Białorusią i Słowacją), tracąc w nich raptem jedną bramkę, którą z rzutu karnego zdobył Walijczyk Chruch. Zespół O'Neilla gra systemem z trzema środkowymi obrońcami, spośród których dwójka to doskonale rozumiejący się duet z West Bromwich Albion – Jonny Evans i Gareth McAuley. Nasi pierwsi przeciwnicy na mistrzostwach Europy są zespołem świetnie zorganizowanym w grze obronnej, cierpliwie czekającym na swoją szansę do kontry lub wykorzystania stałego fragmentu gry, nie dźwigającym przesadnej presji. Kolejny na tym turnieju zespół skupiony na obronie, w meczach którego nie sposób nastawiać się na wiele akcji i bramek. Dopóki podopieczni O'Neilla nie zostaną 'napoczęci', w meczu przeciw reprezentacji Irlandii Północnej każdego przeciwnika czeka istna droga przez mękę.

Carroll - Cathcart, McAuley, J Evans – McLaughlin, Norwood, Davis, Baird, Ferguson - Ward, Lafferty.

Terminarz

12.06 (18:00) Polska – Irlandia Północna
12.06 (21:00) Niemcy – Ukraina
16.06 (18:00) Ukraina – Irlandia Północna
16.06 (21:00) Polska – Niemcy
21.06 (18:00) Polska – Ukraina
21.06 (18:00) Niemcy – Irlandia Północna

Dyskusja (1)
1piątek, 10, czerwiec 2016 18:35
iocosus
Jeżeli rywale Biało-czerwonych zdają sobie sprawę z naszych mankamentów w obronie to mamy duży problem, choć nie zawsze wiedzieć to znaczy umieć wykorzystać i tego może się trzymajmy. Chciałbym żeby ci którzy do tej pory byli ‘wiodącymi ‘ nie zawiedli, a przy tym zabłysnęli młodzi gniewni z potencjałem: Zieliński z Kapustką. Liczyłem że Rybus okaże się naszym Żyrkowem z 2008 roku, cóż trudno.

Sądzę ze Niemcy w grupie potracą punkty, pytanie kto im je odbierze. Mogą to być Ukraińcy węszę niespodziankę, ale jeżeli tak to z nami zachodni sąsiedzi graliby już na speedzie i pełnej determinacji i wówczas urwać im jakiś remisik by było już bardzo trudno. Dla mnie i z Niemcami (to oczywiste) i z według mnie niedocenianą Ukrainą nie będziemy faworytem. Wygrana z Irlandią remis z Ukrainą tak nam prorokują bukmacherzy i oby mieli rację, a później, a nuż się przydarzy że okażemy się nieobstawianym fuksem.

Mój nos mi podpowiada że Ukraińcy mogą (słówko klucz Wink ) namieszać na turnieju.

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1