A+ A A-
  • Zgred
Z tym szczęściem to też bywa różnie...Takie pytanie po wczorajszym meczu Men City - Tottenham Wink ile tych szczęść wczoraj było, aż nadto i to w obie strony. Ten Guardiola to kiedyś miał szczęście w osobach Xawiego, Iniesty i Messiego i ogólnie całego składu Barcelony. A już jak chciał "to coś" zawojować w innych rejonach świata - skucha, za skuchą. Dodatkowo trudno polemizować z możliwościami finansowymi Bayernu czy Manchesteru City, niebotycznymi z naszego Legijnego pułapu. Także niebotycznych różnic w szkoleniu, w ustawianiu formacji, przesuwania tychże...w defensywie i ofensywie, że o klasie piłkarzy nawet nie ma co wspominać. Jak widać życie pisze swoje scenariusze i nie patrzy na zainwestowane miliardy euro w niebieską część Manchesteru. Mało tego, w jakimś sensie obala pewne mity taktycznego przywiązania do założeń, ustawień i przesuwań itp...Oczywiście te taktyczne prawidłowości są niezbędne, lecz w zderzeniu z wolą walki, determinacją, połączoną z ambicją, schodzą na plan dalszy. Nie wiem, czy panowie zwrócili uwagę na to, jak mało było fauli - ci ludzie grali chcąc pokazać swoje najlepsze elementy i kunszt, grali piłkę na tak, czystą - dla widza, kibica - piękną. Raz jeszcze okazało się, że o wygranej nie decydują wielkie, ogromne budżety ( teza często lansowana w opiniach), a przynajmniej nie są wyłącznie decydujące...jest Coś jeszcze.
This is a comment on "Legia - Pogoń 3-1: Cel oczywisty"