A+ A A-
  • iocosus
Zgredzie z tego co zapodałeś: Jacek Nawrocki w 2015 roku: "- Przypominam ubiegłoroczne kwalifikacje do mistrzostw świata. Zmobilizowaliśmy wtedy wszystko, co najlepsze: Gosię Glinkę, Anię Werblińską, Kasię Skowrońską-Dolatę, Mariolę Zenik. A przegraliśmy w Łodzi z Belgią, która jest słabsza od Rosji, Niemiec, Włoch, Holandii, Serbii czy Turcji. To pokazuje, jaka jest pozycja Polski." Jacek Nawrocki w 2017 roku: czasami zdarzają się okresy – dwa, trzy, pięć lat – kiedy potrzebna jest wytężona praca i cofnięcie się dwa kroki w tył, by później zrobić kilka do przodu? Chcesz z tym polemizować? Nawrocki postawił na reset, odmłodzenie kadry i w 2019 roku osiągnął największe sukcesy z reprezentacją od 2009 roku. Moim zdaniem nie można mieć pretensji do Nawrockiego że obejmując kadrę postawił na jej odmłodzenie, ja mam pretensję że odmładzać chce permanentnie, rok w rok i to jest rodzaj wymówki, usprawiedliwienia. Jest jakiś cykl szkoleniowy i na jego zakończeniu powinny być cele wymierne (np. zakładana pozycja w rankingu europejskich reprezentacji, miejsca na poszczególnych imprezach mistrzowskich lub kwalifikujących do nich) z których sztab szkoleniowy jest rozliczany, natomiast celem nie może być li tylko odmładzanie i odmładzanie. Reprezentacja co roku powinna być zasilana "świeżą krwią" o ile tylko jest to możliwe, jeżeli są talenty z potencjałem na reprezentacyjny rozwój ale Jacek Nawrocki przeszedł już ponad czteroletni cykl szkoleniowy z reprezentacją, wyselekcjonował kadrę, która z pewnością potrzebuje jeszcze uzupełnień, ale ma potencjał na europejską czołówkę i z egzekwowania tego potencjału niech trener będzie rozliczany. Tego oczekuję. Wypowiedź z 2017 roku: "Musimy pokazać, że polski szkoleniowiec też potrafi do czegoś dojść. Trzeba tylko trochę cierpliwości - mówi prezes PZPS Jacek Kasprzyk, zapewniając, że Jacek Nawrocki nadal będzie prowadził reprezentację Polski siatkarek. Pod wodzą Nawrockiego zespół odpadł z mistrzostw Europy, przegrywając baraż o ćwierćfinał z Turczynkami. - Myślę, że przyszły sezon będzie już przełomowy - mówi prezes. I przekonuje, że w ciągu trzech lat drużyna rozwinie się na tyle, że zagra na igrzyskach w Tokio." Drużyna się rozwinęła, Kasprzyk miał rację, ale do Tokio nie pojedzie, zatem zakładanego przez prezesa PZPS celu nie osiągnęła. Przedłużenie kontraktu z Nawrockim można zinterpretować jako wsparcie dla trenera przy próbach zdezawuowania jego kompetencji przez zawodniczki. Jesienią Kasprzyk miał do wyboru albo ulec siatkarkom i na gwałt zatrudnić "strażaka" albo opowiedzieć się po stronie Nawrockiego i z nim razem próbować ratować sytuację. Wybrał to drugie i prawie mu się udało trzeba przyznać choć "prawie" robi ogromną różnicę. Chciałbym żeby Kasprzyk pogadał teraz powtórnie z dziewczynami oraz znając ich nastawienie jeszcze raz z Nawrockim. Wówczas niech zostanie podjęta decyzja, jeżeli Nawrocki nie odzyskał zaufania dziewczyn to niech składa dymisję. Zgred i to wszystko według mnie nie jest też takie czarno-białe. Jak czytam zarzut o ubliżaniu to się tylko uśmiecham, Nawrocki to raczej typ "gładzącego łysinę" jak sam napisałeś a nie rozstawiającego siatkarki po kątach. Fakt nie miał z nimi odpowiedniego kontaktu, zrozumienia, wzajemnego zawierzenia, ale w jakiegoś despotę rzucającego mięsem trudno mi uwierzyć. Guidetti, ten dopiero ależ się zagotował w trzecim secie z nami, ależ się nabuzował a i tak set został przegrany. Heynen o podejrzewam potrafi nawrzucać, lubi wręcz się pokłócić, ale to przeciwstawny typy charakterologiczny i temperamentny w zestawieniu z Nawrockim. Tamci doskonale się czują w konfrontacji, Heynen się przyznał że sam do niej czasami dąży żeby oczyścić atmosferę, a Nawrocki wręcz przeciwnie. Możemy zarzucić panu Jackowi za małą ekspresję zachowań, ale też nie zawsze taki trener przysłowiowy wulkan energii osiąga swoje cele. Brak wiedzy, kompetencji Marco Bonittcie trudno zarzucić, ale Włoch miał nie mniejsze problemy z naszymi siatkarkami jak Nawrocki i przed Igrzyskami w Pekinie zespół praktycznie mu się rozsypał i trudno nie oprzeć się wrażeniu że impulsywny, twardy Marco w dużym stopniu do tego się przyczynił. Zgredzie gwoli przypomnienia wywiad w którym Bonitta stwierdził: "Zrozumiałem, że tutaj twardy trener nie jest akceptowany." http://www.sport.pl/sport/1,65025,5427005,Marco_Bonitta_o_konflikcie_ze_Zlotkami__Kilka_osob.html Zgredzie pewnie masz rację, że Nawrocki był w pewnym stopniu zakładnikiem konfliktu z "buntowniczkami". Ja to pojmuję w ten sposób że dał dziewczynom pełny kredyt zaufania żeby tylko problemu nie było. Dlatego trzymał Malwinę na parkiecie kiedy nawet jej nie szło, tak było nie tylko z Turcją ale i z Holandią - przytoczyłem jej wypowiedź. Żałuję że z Turcją nie wpuszczał na środek Anny Stencel, która z Azerkami miała 70% skuteczności w ataku i zdobyła 10 punktów. No cóż może zabrakło mu odwagi żeby wymienić i atakującą i środkową. Z drugiej strony śmiało stawiał na Zuzannę Górecką wiec diabli go tam wiedzą. Jedno dla mnie jest pewne. Jeżeli większość siatkarek podziela twoją Zgredzie opinię o trenerze, nie zmieniły jej od jesieni, to Jacek Nawrocki powinien ustąpić ze swojej funkcji.
This is a comment on "Rok Igrzysk"