- Kategoria: Wokół boiska
- gawin76
Midtjylland - Legia 1-0: Nie tędy droga
Legia od porażki rozpoczęła start w fazie grupowej Ligi Europy. W pierwszym meczu w grupie D nasza drużyna przegrała 0:1 w wyjazdowym meczu z mistrzem Danii, FC Midtjylland. Pechowym autorem samobójczej bramki był Michał Kucharczyk.
Przed pierwszym gwizdkiem zastanawialiśmy się jaką formę zademonstruje Legia po nieudanym ligowym meczu z Zagłębiem Lubin. Byliśmy również ciekawi drużyny mistrza Danii, którą media reklamowały jako mistrzów stałych fragmentów gry i pionierów statystycznego podejścia do futbolu. Końcowy wynik potwierdził, że Legia nie znajduje się w dobrej formie, a Duńczycy istotnie umieją wykorzystywać stałe fragmenty gry.
Trener Henning Berg postawił na drużynę w następującym zestawieniu: Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Guilherme, Furman, Vranjes, Kucharczyk – Prijović, Nikolić. Pod nieobecność Tomasza Jodłowca szansę gry w środku pola otrzymał Stojan Vranjes. Nieobecność Ondreja Dudy oznaczała, że od pierwszych minut na boisku zameldowała się para napastników Aleksandar Prijović i Nemanja Nikolić. Gospodarze rozpoczęli mecz w składzie: Andersen – Bak, Hansen, Sviatchenko, Novak – Sisto, Poulsen, Sparv, Andersson, Royer - Rasmussen.
Legia już w pierwszej minucie meczu oddała strzał na bramkę Duńczyków. Po błędzie obrońcy Midtjylland, który źle obliczył lot piłki, celnie uderzył Nikolić, jednak Andersen wybił piłkę na rzut rożny. W 8. minucie po dobrej akcji Kucharczyka z Brzyskim nasz obrońca dośrodkował w pole karne, ale piłka dość pechowo minęła zarówno Prijovicia, jak i Nikolicia. Duńczycy od pierwszych minut grali twardo, zdecydowanie, legioniści również nie odstawiali nogi, a turecki sędzia pozwalał obu stronom na taką grę.
W pierwszej fazie meczu Legia wyglądała na zespół nieco lepszy piłkarsko, groźniejszy i bliższy zdobycia bramki. Naszym zawodnikom nie udawało się jednak oddać strzału na bramkę Andersena, 'dopieścić' ostatniego podania, które zawodziło przy obiecująco wyglądających atakach wyprowadzanych ze środka boiska. W 30. minucie efektowny strzał z dystansu oddał Brzyski, ale futbolówka minęła bramkę gospodarzy. Duńczycy grali cierpliwie, czekając na swoją szansę, starając się skwapliwie wykorzystać nawet rzuty z autu. W 32. minucie po jednym z takich wrzutów zdecydowaną interwencją w swoim polu karnym musiał popisać się Kuciak.
Warunki do gry były coraz trudniejsze, a z boiska wiało nudą. W 37. minucie po złym podaniu Rzeźniczaka piłkę przechwycił Sisto, oddał ją Anderssonowi, który oddał strzał. Uderzenie trafiło jednak wprost w dłonie Kuciaka. W 43. minucie legioniści wyprowadzili kontrę, po której w niezłej okazji znalazł się Prijović. Nasz napastnik usiłował przełożyć sobie piłkę na prawą nogę, ale pośliznął się i nie zdołał oddać strzału.
Do przerwy było 0:0. Oglądaliśmy przeciętny mecz, w którym obie drużyny demonstrowały dużo wzajemnego respektu, a remis był zasłużonym wynikiem.
Drugą połowę drużyna Midtjylland rozpoczęła ze zmianą w składzie. W miejsce Anderssona na boisku pojawił się Olsson. Duńczycy od pierwszych minut po przerwie przyspieszyli tempo gry i uzyskali nieznaczną przewagę. Legii z większym trudem niż w pierwszej połowie przychodziło przedostawanie się na połowę Midtjylland. Sygnał do ponownego podjęcia walki usiłował dać efektowną indywidualną akcją Kucharczyk, niestety dośrodkowanie naszego skrzydłowego było niedokładne.
W 54. minucie mogliśmy mieć wyborną szansę na gola, jednak prostopadłe podanie Guilherme było zbyt mocne i wbiegający w pole karne Nikolić nie zdołał opanować piłki. W podobnej sytuacji na połowie Legii po błędzie Vranjesa Sisto zbyt mocno podał do Rasmussena. W 59. minucie żółtą kartkę za atak łokciem otrzymał Guilherme. Duńczycy egzekwowali rzut wolny, po którym ostro dośrodkowywaną przez Poulsena piłkę głową trącił Kucharczyk, myląc Kuciaka. Gospodarze prowadzili 1:0.
Obraz gry nie uległ zmianie. Mecz był toczony w wolnym tempie, na warunkach odpowiadających utrzymującym korzystny wynik zawodnikom Midtjylland. Legia nie była w stanie przejąć inicjatywy i zepchnąć konsekwentnie grających Duńczyków do obrony. W 65. minucie za próbę wymuszenia rzutu karnego żółta kartkę zobaczył napastnik gospodarzy Rasmussen. W kolejnych minutach legionistów indywidualnymi akcjami niepokoili Sisto i Olsson.
Akcjom Legii brakowało tempa, błysku, dokładności. Nic nie wskazywało na to, ze uda nam się odrobić bramkę straty. Dostrzegając to, w 75. minucie trener Berg zdecydował się na wpuszczenie na boisko Trickovskiego, który zmienił Kucharczyka. Niewiele brakowało, byśmy w tej samej minucie mieli powtórkę wydarzeń sprzed kwadransa. Przeciwnika faulował Furman, otrzymał żółtą kartkę, a po ostrym dośrodkowaniu Poulsena, zakotłowało się w naszym polu karnym. Na szczęście sędzia przerwał grę z powodu spalonego.
Legia dopiero w 78. minucie przeprowadziła składną akcję. W pole karne gospodarzy wpadł Guilherme, uderzył z lewej nogi, jednak Andersen świetnie interweniował, odbijając piłkę. Wkrótce na boisku zameldował się Makowski, który zmienił Vranjesa. W 84. minucie zza pola karnego strzelił Nikolić, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 88. minucie rajd na bramkę Legii przeprowadził wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Nigeryjczyk Onuachu. Sfaulował go Furman, który ujrzał druga żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Do rzutu wolnego podszedł Poulsen, strzelił wydawało się nie do obrony – ale piłka trafiła w słupek. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w pole karnym Legii wpadł Olsson, na posterunku był jednak Kuciak, noga odbijając piłkę. Legia w końcówce meczu była już całkowicie bezradna.
Drużyna Midtjylland zwyciężyła 1:0. To był bardzo mało atrakcyjny mecz, w którym długo zanosiło się na bezbramkowy remis. Gospodarze wydawali się jednak być pewniejsi swojego pomysłu na grę i za sprawą łutu szczęścia przy stałym fragmencie gry, postawili na swoim. Legii ewidentnie zabrakło jakości, by odwrócić losy spotkania po utracie gola na 0:1. Powodów do optymizmu w kontekście trwającej rundy jesiennej niestety nadal brak.
Monrooe mówił w 'stylu wolnym', że o wynik się mniej troszczy, bardziej wnikliwie będzie patrzał na grę. Hmmm. Przyrównać dzisiejszy występ Legii do pucharowych występów Legii za trenera Urbana to jednak byłby komplement. ‘Znakomity’ występ Prijovicia, Guilherme, Furmana i Vranjesa. Ci pierwsi trzej dotychczas nie zawodzili. Teraz zaczęli grać jak koledzy. Szkoda mi Lewczuka, który praktycznie był bezbłędny.
Spodziewałem się porażki. Mimo to jestem zawiedziony. Myślałem, że Midtjylland lepiej gra.
Powody do nadziei przed meczem w Chorzowie? No, trudno coś wymienić. Może to, że w lidze Legia ostatnio na wyjazdach grała trochę mniej źle niż u siebie. I że już o wiele gorzej niż z Koroną, Zagłębiem i dzisiaj nie da się zagrać. Zatem możemy oczekiwać poprawy. Z tym, że chyba jeszcze nie w niedzielę.
Mecz z Napoli to będzie takie Legia – PSV sprzed czterech lat. Można będzie przyjrzeć się na żywo fajnej grze silnego rywala.
No, nie zawsze stulecie klubu wypada okazale.
Przepraszam za cytaty z 'dyskusja w stylu wolnym'
@Sektor212
‘Napoli potrzebowało 25 minut do strzelenia 3 bramek belgom’
Coś pocieszającego: w 1983 lub 4, Liverpool potrzebował 21 minut, by w rewanżu strzelić Lechowi 3 bramki.
@Dzynek
Czas spełniać marzenia. A ligę dogonimy.
Spełniliśmy. Dogonimy
Nie ma Dudy, nie ma kreatywnosci...
No comments... co wiecej, nie wiedzę światełka w tunelu
@sektor 212
Pierwsza zmiana zrobiona przez Berga 75 minuta. Widać trenerowi nasza gra się podobała
Nie mam zamiaru bronić Berga ale spojrzałem na ławkę rezerwowych i
Dobre
To jaką fotkę wstawisz do wypowiedzi po meczowej trenera Berga?
"Byliśmy gorsi o jedno trafienie. Szkoda. Nie wygrał zespół, który miał więcej szans"
@Corazstarszy
Pewnie znalazło by się kilka meczy w historii futbolu gdzie po 20 minutach było już pozamiatane.
W niedziele w Chorzowie niech Berg da zagrać młodzieży może oni pokażą więcej charakteru. Dzisiejsza pierwsza jedenastka nich odpocznie. W końcu za tydzień mecz w PP Lechią Gdańsk, a nie chcemy doświadczyć kolejnej porażki na własnym stadionie.
opinii prezentowanych przez szanownych panów się zgadzam.
Zgadzam się z sir Gawinem zabrakło jakości. W każdej z tych kilku sytuacji w ktorych byls szsnsa na gola było widać to jak na dłoni.
Zgadzam się z Baronem i Czarnym Elfem odnośnie pomeczowych wrażeń i odczuć, sam na tt napisałem mam wrażenie jakby grali na pół gwizdka.
Zgadzam się z Garmem który też na tt trafnie zauważa, żelazna realizacja taktyki dawała do tej pory efekty i sukcesy w LE. Tak dawała ale ja osobiście mam już dość, na to patrzeć się nie da więc i z kibicem50 się zgadzam i nie dziwię się, że ma chwile zwątpienia.
Zgadzam się również z tym z szanownych panów który napisał Duńczycy rozczarowali, mnie też, spodziewałem się naprawdę dużo więcej tym bardziej żal było patrzeć.
Coś wyraźnie nie trybi w tej naszej kochanej Legii więc nie ma mojej zgody na tak słabe spotkania i grę bez chęci, bez choćby odrobiny fantazji. Źle się dzieje takie jest moje zdanie.
"Coś wyraźnie nie trybi w tej naszej kochanej Legii (...)"
Z wyjątkami to od początku 2015 roku mam takie wrażenie niestety. Cały czas czegoś brakuje, a ostatnio jeszcze bardziej tego "czegoś". Nie wiem ale w klubie nie mogą już chować głowy w piasek i udawać, że jest ok bo nie jest, jest bardzo daleko od ok, a opowieści Leśnodorskiego o LM w przyszłym roku brzmią dziś jak kiepski żart. Sytuacja jest nieciekawa, jest duży kryzys sportowy i trzeba pomyśleć jak z niego wyjść, bo zaraz będzie za późno.
Tak pisząc około klubowo to nie wykluczone że w razie kontynuacji tego niekorzystnego trendu, podczas kolejnej przerwy na reprezentację nastąpi w Legii zmiana trenera. Trenera Berga broniła póki co "Europa". Dzisiaj Legia zawiodła również za granicą. Zarządowi Legii nie zazdroszczę, bo zatrudniając Norwega naopowiadali wszem i wobec o naszych wielkich planach rozwojowych i teraz nie wypada zastąpić go byle kim. Podejrzewam, że kandydatów jakiś konkretnych nie mają więc moze to ich będzie hamowało przed zmianami personalnymi. Presja medialna będzie jednak pewnie spora. Pytanie co zrobią.
nie wypada zastąpić byle kim
Teoretycznie masz rację ale z każdej sytuacji jest wyjście.
Jacek Magiera.
Jan Urban
--------------------
Nikt nie zastąpił Radovicia w Legii. Ot moje zdanie, a dwa najwyższa pora wyjąć sport testery, fotokomórki, rozstawić to wszystko i przebadać zawodników.
W wywiadzie dla PS wyraznie powiedzial ze Legia bedzie grala padake.(czwartkowe wydanie).
do animowego legionisty
Monroe napisal pare dni temu ze po kazdym meczu pilkarze sa badani i po wynikach sa dla nich ukladane specjalne treningi.
Co prawda po ostatnim meczu w zadnej publikacji o Legii nie bylo o tym wzmianki.
Moze jutro beda badani.
To skład Legii z meczu Ajax - Legia
Kuciak-Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Brzyski-Guilherme, Furman, Jodłowiec, Kucharczyk-Prijović, Nikolić.
A to skład z meczu z Zorją w Kijowie
Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Guilherme, Furman, Vranjes, Kucharczyk – Prijović, Nikolić.
I skład z meczu w Danii
Długo w nocy rozmawiałem ze szlachetnym Wallesem, wnioski były takie że mamy słabszą drużynę.
Jeśli jednak patrzę na te składy to coś mi nie gra i wychodzi na to że główny problem to środek boiska. Bez Jodły lub Ivicy gramy słabo.
W bardzo dobrym wyjazdowym meczu z Ajaxem obrona z Gui ! a jednak mecz i gra się podobały. No i ten Maslowski w pierwszej 11 teoretycznie przecież lipa.
Mecz z Zorją podobno najlepszy w tym sezonie sześciu innych niż w meczu z Ajaxem a jednak wszystko trybi, jest moc. Dziś jedna zmiana w obronie. I jedna w środku brak Jodłowca.
Nie chce się wierzyć że jeden zawodnik może mieć taki wpływ, powody muszą być jeszcze inne.
Z tych rzucający się w oczy, Kucharczyk pod formą, Gui słabszy niż zwykle ostatnio, apatia ogólna zauważona wcześniej choćby w meczu z miedziowymi. Przecież normalna Legia po doprowadzeniu do wyrównania rzuciła by się jeszcze bardziej do gardła Zagłębia a tu nic, dziś również żadnej reakcji po stracie gola, nie podobne do normalnej Legii.
Może i kadra w porównaniu do meczu z Ajaxem słabsza ale to co w takim razie jeśli porównamy mecz z Zorją i dzisiejszy? Nie wiem ale coś mi tu mocno nie gra i tłumaczenia osłabienie składu jako głównego czynnika jednak nie kupuję. Tym bardziej że oglądając dziś Duńczyków nikt mnie nie przekona, że to lepsza drużyna niż Zorja Ługańsk.
Wygląda mi na to że drużyna straciła zaufanie do trenera, brak jest chemii na linii sztab kadra. Tak to niestety widzę.
I jeszcze ciekawostka Ondrej Duda wystąpił tylko w jednym z tych trzech meczów, w Kijowie wszedł na boisko w 74 minucie, czyli kreatywny rozgrywający a właściwie jego brak to chyba również nie ten kierunek szukania słabości Legii.
Zbyszek niedawno pisal,ze Probierz umiejetnie ocenia mozliwosci swoich zawodnikow itp, ja tak mysle o Bergu. Gosc ustawia wszystko tak, jak najlepiej pasuje pod obecnie uboga kadre. Kto z nas liczylby b. na Makosa, Bartczaka czy Triko niz na Kuchego lub Vranjesa? zgaduje,ze tylko najwieksi optymisci.. Gdyby byl dost. Jodla, Ivica czy Zyro to chyba nikt nie ma watpliwosci iz potencjal bylby zdecydowanie wiekszy. Transfery Tricko i Vranjesa byly na tyle pozno dokonane aby na dzis byli gotowi do gry.
Z przymruzeniem oka patrzono na nazwiska,ktore w przypadku zdecydowania na pewno dzis bylyby lepiej przygotowane do gry niz np wspomniana 2.
Dzial skautingu kolejny raz nie byl przygotowany na tyle,aby sprawnie pomoc trenerowi.
Teraz pora odpuscic niestety le i skupic sie na esa. Tu odbudowac forme, zaufanie, atmosfere i ducha walki. A zima przygladac sie pracy ludzi odp. za transfery. Tylko czy Legie stac na realne wzmocnienia?
Dla mnie jako zespół drużyna w Danii zaprezentowała się lepiej niż w zremisowanym spotkaniu z Miedziowymi. Zanim spadną gromy, taka konstatacja. Jeśli my jesteśmy w kryzysie, to w jakim stanie musi być Miditjylland skoro przez godzinę grał z nami tak jak grał? Odwróćmy sytuację, gdyby to Legia w Warszawie przy Łazienkowskiej 3 grała przez 60 minut tak jak duński zespół generując zagrożenie w ofensywie jedynie przepychaniem przy grze na aferę po dalekich wrzutach z autu to dopiero byłby to obraz nędzy i rozpaczy.
A obiegowa prawda głosi: gra się tak jak przeciwnik pozwala i Legia przez 2/3 spotkania z FC Miditjylland na wiele nie pozwalała. Gra była na 0:0 ale to legioniści generowali większe zagrożenie przy tym neutralizując poczynania rywala. Nie dezawuowałbym przy tym aż tak bardzo potencjału mistrza Danii, który wcześniej rozprawił się z Southampton, super zespołem z pewnością nie są, ale stawiać ich niżej od Zagłębia Lubin nie odważyłbym się. Zresztą 15-20 minut po wyjściu na prowadzenie to zupełnie inne oblicze tej drużyny, ten okres to chyba też (oprócz wyniku) główny powód naszych smętnych min, minorowego obecnego nastroju.
Zgoda z Baronem, że Kuchy gdyby był w optymalnym swoim gazie, to piłce na rzut rożny wyjść by nie pozwolił, zaryzykowałby szukanie rozwiązania w kontynuowaniu akcji, nie zrobił tego, pozwolił uciec piłce za linię, bo nie wierzył że ryzyko przyniesie skutek, że minie, strzeli, poda tak że padnie bramka z gry. Nie był pewny, wybrał to co nie narażało na stratę piłki, a ciągle generowało zagrożenie pod bramką rywala, rozsądnie ale też bez ‘błysku’ i trochę też tak grała Legia przez 2/3 meczu.
Guilherme raził brakiem dokładności zagrań, ale też to właśnie on najwięcej starał się generować w ofensywie. I Kuchy i Brazylijczyk według mnie zagrali lepiej niż z Zagłębiem, ale indywidualnie ciągle są na etapie odnajdywania dyspozycji. Prijović czyni to cały czas, od momentu gdy zameldował się w Warszawie, przy tym jak wygląda optymalna forma serbskiego Szwajcara w zasadzie nie wiadomo, gra chyba lepiej niż się spodziewano, ale … właśnie z pewnym „ale”. Nikolić nie jest „stojanowem” ponownie jednak ‘ale’ bez dobrze dogrywanych piłek snajperskich umiejętności nie wykorzysta. Tym samym ofensywne koło, a raczej kwadrat się zamyka. W defensywie przez większość czasu bez błędów, żeby kontrolę nad przebiegiem wydarzeń jednak stracić i stać się elektrycznym, dającym się ogrywać w indywidualnych pojedynkach bez zachowania niezbędnej asekuracji.
Świadomość kryzysu ugruntowująca się, to obraz gry po stracie gola. Drużyna gra bez ‘błysku’, ale rozsądnie, jak nie może wygrać, bo indywidualna dyspozycja jednak szwankuje, to przynajmniej remisuje nie dopuszczając do groźnych sytuacji. Rywal gra kiepsko, sytuacja wygląda na patową. W takim momencie po stałym fragmencie gry traci się gola i reakcja jest chyba właśnie taka, która później generuje ‘czarne myśli’. Jeżeli nie można było samemu strzelić bramki kontrolując mecz, to jak to uczynić goniąc wynik? Z trybuny ‘Legia grać kurwa mać’ a tu za bardzo nie wiadomo z czego dać, zwątpienie (!?) wygląda tak jakby nie było wiary, że działania przyniosą efekt co potęguje własną niepewność, frustrację i podenerwowanie w grze. Miditjylland zakłada wysoki agresywny pressing, a legioniści wyglądają na bezbronnych, dzieci we mgle, przygnębiający obraz. W pewnych momentach na wysokości naszego pola karnego jest sześciu graczy duńskiego zespołu idealna okazja żeby wyjść szybką kontrą, ale każda taka próba jest łatwo niweczona. Smutny obrazek.
Rola Berga? Jest nad przepaścią lub nad lodową szczeliną, z drużyną którą prowadzi właśnie się kolejny raz poślizgnął, trochę to na mnie sprawia wrażenie jakby idąc po lodowcu raków nie posiadał, jeśli ich nie znajdzie, nie wyczaruje, po następnych krokach poleci w dół.
wg mnie sek w tym,ze ma niezwykle ograniczone pole manewru... Dopoki nie wroca kontuzjowani, po urazach itd musi rzezbic w tym,co ma. A w niektorych przypadkach to,co ma jest daleko od solidnej formy, niezgrane lub po prostu nieprzygotowane do gry.
Swoja droga wczoraj przegladajac skarb kibica le w PS spojrzalem na podane tam ustawienie Napoli pt 4-3-1-2. M.in w takim ust. chcialbym zobaczyc Legie np teraz. Kuchy lawa, Prijo i Niko z przodu, za nimi Gui a na srodku pomocy np Furmi, Vranjes i np jak nie Kopa to Duda lub Jodla po powrotach
Oczywiście masz rację, że wyglądaliśmy lepiej niż z Zagłębiem, przede wszystkim fizycznie, ale pewność siebie, 'czucie piłki', nadal bardzo złe. Wzmiankowany Guilherme i jego fatalne podania to jeden dowód, równie denerwujące (choć tym razem bez konsekwencji) straty Rzeźniczaka inny. To musi martwić, bo za bardzo kojarzy się z nieudanymi wiosennymi próbami złapania formy przez zespół.
Mecz trochę przypominał nasz zeszłoroczny w Lokeren, przeciwnik na pewno w zasięgu, a my jednak bezradni w próbach odwrócenia wyniku. Tylko że wtedy graliśmy już tylko towarzysko, a teraz... Jeżeli myśleliśmy o wyjściu z tej grupy, trzeba było wygrać w Danii. Brugge grało z Napoli jak z Manchesterem i równie boleśnie za to zapłaciło, ale oni mogą jednego dnia stracić pięć bramek z mocnym przeciwnikiem, a drugiego strzelić tyle samo słabszemu. Wciąż są faworytami w meczach z nami i z Midtjylland.
Na grę Midtjylland złego słowa nie powiem - drużyna świadoma własnych ograniczeń, bez wirtuozów futbolu w składzie, ale i konsekwentna, zdeterminowana w dążeniach do osiągnięcia celu. Bardzo skandynawska, rzecz jasna w takim nazwijmy to stereotypowym ujęciu.
Midtjylland to nie są ogórki skoro wcześniej wyeliminowali Southampton.
Brak Jodłowca.
Kreacja gry opiera się na Gui.
Nasz skauting wypatrzył Trickovskiego w 2012 roku
Badania są robione co mecz, ale nie były po Zagłębiu.
Omnibus szuka nowego trenera rozsyłając wszędzie gdzie się da maile "Dear Friends, I hope you are well. I am writing to you ... "
I tak dalej, i tak dalej ...
Choć dowody słabości drużyny dostrzegam od dłuższego czasu to naiwnie wierzyłem, że rywalizacja w Lidze Europy zadziała jak katharsis. Nie zadziałała. Drużyna jest zablokowana i nie dostrzegam symptomów poprawy.
Pierwszy raz to piszę: Berg musi odejść.
Niestety my możemy tylko "wypić za błędy tych na górze"....
Nie ma co ukrywać i mówić o dołku bo mamy do czynienia z kryzysem i zapewne trzeba wstrząsu a że łatwiej wymienić trenera niż cały skład nasuwa się jedno logiczne rozwiązanie.
Cóż wszystko ma swój początek i koniec tylko kogo wartościowego da się zakontraktować w takim czasie i takiej sytuacji.
P.S. przespane dwa okienka transferowe jeszcze długo pozostawią ślad na tej drużynie.
W Legii trzeba zorganizować "flotę" na 3-4 zawodników lepszych od tych, którzy obecnie są w karze.
Zaczynając od LO, SO, skrzydłowego, środkowego pomocnika 50/50 i kogoś kto będzie mógł grać za Nikoliciem - Radovicia 2.0 to już 5 zawodników.
Nie wiadomo też co z lewym skrzydłem, skoro sami się przyznali, że Trickovskiego "widzieli" w 2012 Szkoda, że nie w 1979, ale tu nie Konwiktorska.
Masz rację, mając na uwadze, że jedynymi na świecie trenerami, którzy mogą zastąpić Berga są Wdowczyk i Rumak, postuluję podpisać z Norwegiem dożywotni kontrakt.
Oczywiście, ogromny strach wywołuje u mnie, że ewentualnego następcę Berga będą zatrudniać ci sami ludzie, którzy kierują pionem sportowym od jakiegoś czasu.
Jednakże, co robić? Trzymanie się Berga uważam za skończony idiotyzm. Facet od lutego nie potrafi nic poradzić na fatalną formę drużyny, nie sądzę więc aby nagle mogło się coś w tym zakresie zmienić.
Uważam też, że im szybciej tym lepiej - wiadomo, że nowy trener wchodząc z marszu cudów nie dokona, ale im szybciej pozna drużynę, tym większe szanse, że w zimę (czyli wtedy, kiedy będzie mógł na poważnie coś pozmieniać), będzie wiedział z kim jak pracować (a przy okazji - z kim pracować nie ma sensu).
P.S. Mam nadzieję, że z tym Wdowczykiem ktoś Ci trefnego newsa sprzedał, bo z nim to już nawet nie chodzi o jakość ale zwyczajnie o przyzwoitość.
W piątek, 27 lipca 2012 o godz 00:44 gawin76 napisał:
"Obawiam się, że jeszcze długo nie będę miał zaufania do Legii Jana Urbana. Nie jego wina. Po prostu, tak na chłopski rozum, jesienią będziemy mieć do czynienia z drużyną kadrowo niemal identyczną jak ta wiosenna. Może nawet słabszą, bo Vrdoljak, Ljuboja i Wolski jeszcze w lesie. Dobra, tu wszedł Saganowski, tam pojawił się Łukasik, ale umówmy się - nie są to nazwiska, które robią jakąś gigantyczną różnicę. Może z powodu tego asekuranckiego nastawienia kiedy Legii przytrafia się słabszy fragment gry w meczu (tak, staram się pamiętać, że słabsze fragmenty gry mogą przydarzyć się każdemu zespołowi na świecie w meczu z dowolnym przeciwnikiem!), ja natychmiast spinam się w sobie i myślę: "Wiedziałem".
Pomimo niedociągnięć skończyło się zdobyciem PP i MP z 20 punktami przewagi nad trzecią drużyną.
Edit
Pomyśleć, że wtedy Senator tak pisał
"Napiszę tak .Tak jak pupa jest wiadomo od czego tak piłkarze są od grania i to na poważnie. Ciągle szukanie usprawiedliwień typu bo za tydzień mecz w eliminacjach LE a za trzy dni potyczka z Koroną . Panowie do cholery mamy do czynienia z zawodowcami czy amatorami? Dobra płacone mają jak zawodowcy więc grać k... mać"
''Facet od lutego nie potrafi nic poradzić na fatalną formę drużyny"
Ciekawe jak ty byś sobie poradził skoro w Legii zakotwicza coraz więcej przeciętnych piłkarzy. Nie wspominając o tych, którzy w Legii już byli.
Nowy trener zimą też zażąda transferów. Naściągają znowu jakiś przeciętniaków, albo piłkarzy z odmętów nicości i nic się w dłuższej perspektywie nie zmieni.
Może właśnie tym bodźcem będzie fatalny występ w Danii. Argumenty typu "wyglądaliśmy lepiej, niż z Zagłębiem" jakoś do mnie nie trafiają... bo raczej nie można wyglądać gorzej
Przypominam, że po meczu o Superpuchar też były lamenty, że gra słaba, że piłkarze drewno, że trener do d... A potem przyszedł mecz ze Śląskiem i się okazało, że drużyna ma charakter, ma wolę walki, ma umiejętności czysto piłkarskie.
Inna sprawa, ze teraz są totalnie pod formą... forma była na 4 rundę el. do LE... zatem to wychodzenie z kryzysu może im się naturalnie po prostu nie udać... mimo chęci
A co do zmiany trenera, to... Szanowni? kto tu przyjdzie?
oczywiście mam na myśli kogoś, kto będzie w stanie wnieść jakąś jakość i będzie miał pomysł na tą drużynę...
@ Fc Midtjylland
Panowie, Gawin, Iocosus, Garm - jasne, że nie nie ma co deprecjonować naszego rywala, ale też nie widzę powodu aby dopatrywać się w czwartkowym przeciwniku jakiejś wielkiej klasy. Zostawmy argument o wcześniejszych rywalach, bo równie dobrze możemy mówić o wygranej z Souhampton (choć znamy podejście Anglików do tego pucharu) jak i wspominać porażkę z Apoelem Nikozja, który później kompromitująco zaprezentował się w meczu z Astaną. Skupmy się więc na czwartkowym meczu z nami i tu bardzo podoba mi się opinia wygłoszona przez Gawina: - "Na grę Midtjylland złego słowa nie powiem - drużyna świadoma własnych ograniczeń, bez wirtuozów futbolu w składzie, ale i konsekwentna, zdeterminowana w dążeniach do osiągnięcia celu.". Doskonała ocena naszego przeciwnika, z tym, że identyczną można by napisać o zespole Huraganu Wołomin. Dlatego też zgadzając się w całej rozciągłości z powyższą charakterystyką naszego przeciwnika powtórzę raz jeszcze, matematyczny tygrys okazał się futbolowym kotkiem, lub jak kto woli zespołem po prostu przeciętnym. Pozwoliłem sobie na porównanie z Zaglebiem Lubin, nieprzypadkowo, bo choć rację ma iocosus pisząc, że Legia zaprezentowała się lepiej niż w meczu z "miedziowymi", to ja jednocześnie dopowiem, że gospodarze zagrali o wiele gorzej od zespołu Stokowca. Prawda jest taka, że przegraliśmy z rywalem, który absolutnie był w naszym zasięgu, my jednak nie umieliśmy zrobić nic aby ten fakt wykorzystać.
@ Legia Warszawa
W zasadzie nie ma o czym pisać, wszyscy widzieli. Brutalna prawda jest taka, że zawodnicy Henninga Berga zaczynają coraz bardziej przypominać Legię jaką widzieliśmy wiosną. I tu nie ukrywam nasuwa mi się refleksja, czy aby problemy Legii nie zaczęły się wraz z odejściem Cesara Sanjuana-Szklarza. Bo jeśli miałbym wskazać na szybko nasz największy problem powiedziałbym własnie o przygotowaniu fizycznym. W tym elemencie wyglądamy najgorzej.
@ zawodnicy
Muszę przyznać, że w tym wszystkim co się dzieje największą przykrość sprawiają mi wypowiedzi piłkarzy (bo to, że Berg plecie trzy, po trzy to wiemy nie od dziś). Szczerze mówiąc nie widzę aby zawodnicy dostrzegali jakiś problem, to co się dzieje to dla nich kwestia niewytłumaczalna, ot, splot nieszczęśliwych okoliczności.
@ zwolnienie Berga
Nie napiszę, że to nie jest rozwiązanie, ale dziwi mnie jeden, znaczący fakt, najgłośniej krzyczą ci, którzy wieszają psy na transferach. I tu rodzi się pytanie: Jeśli nie umiemy sprowadzić dobrego zawodnika, to jakim cudem ma się nam udać z trenerem? Przyznam, zagadnienie nie daje mi spokoju.
@ ciekawostka
Swego czasu wszyscy jak jeden mąż śmiali się do rozpuku ze skautingu, który negatywnie zaopiniował Nikolicia. Przyznam się szczerze, że po obejrzeniu wszystkich spotkań Legii, rozegranych tej jesieni oceniłbym Węgra tak samo. Gdyby ktoś mnie zapytał czy brać, odpowiedziałbym - nie. I co ciekawe, jeśli Nemanja nie zmieni stylu gry (a raczej nie zmieni) to nawet w przypadku zdobycia korony króla strzelców ja też zdania nie zmienię. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę wyglądał jak głupek.
"Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę wyglądał jak głupek."
To będzie nas dwóch.
Toć już pisałem, że przeraża mnie, iż następcę Berga będą szukać te same barany.
A co do Nikolica, to ten śmiech miał jednak szerszy kontekst - śmiano się z owego skautingu, który zamiast wziąć Nikolica wziął Robaka i Thomallę.
Zmiana trenera to jest jakieś wyjście szczególnie jeśli chodzi o efekt tymczasowy krótki, w perspektywie dłuższej sir Gawin pisał jasno okaże się paralitykiem, nieukiem, Dyzmą itp itd. Wygląda na to że leżymy fizycznie co w prostej linii przekłada się na pokłady mentalne.
Nie będę się po raz 10 powtarzał ale teraz najważniejsze to przywrócić charakter jest tylko jeden problem kto ma to zrobić Furman i Rzezniczak? Słabo to widzę.
Mocno ale prawdziwie, Omnibus E już na bank szuka.
- ”Toć już pisałem, że przeraża mnie, iż następcę Berga będą szukać te same barany.”
Tak wiem, ale wyobraź sobie, że mam mało czasu i swój wpis zacząłem zanim Twój się pojawił.
- ”A co do Nikolica, to ten śmiech miał jednak szerszy kontekst - śmiano się z owego skautingu, który zamiast wziąć Nikolica wziął Robaka i Thomallę.”
Tak, pamiętam i powiem tak, wzbudzając zapewne salwy śmiechu u niektórych, gdyby ktoś mnie zapytał Robak czy Nikolić wskazałbym na Robaka… Cholera wiem jak to brzmi, ale w dobie siłowej piłki, w czasach gdy zmagania na boisku to nieustająca walka, zawodnik, który przy najmniejszym kontakcie kładzie się na murawie nie wzbudza mojego zaufania. Nie wierzyłbym, że jest w stanie wnieść odpowiednią jakość do zespołu. Aby była jasność Nikolić potrafi dać naprawdę sporo, ale nie zmienia to faktu, że nie posiada tej cechy którą obecnie bardzo się ceni. Walczaka z niego nie będzie, choć bramki będzie strzelał. Najśmieszniejsze jest to, że wspomniany już Robak tego ostatniego nie robi.. Ale co ja na to poradzę.
Sorry, nie zauważyłem wcześniej Twojego wpisu - pewnie, że zespół jest systematycznie osłabiany. Nie zmienia to faktu, że obecnie prawie wszyscy są bez formy. Nie mówię, że są geniuszami piłkarskimi, ale po prostu już pokazali, że potrafią grać w piłkę lepiej niż robią to obecnie.
@Senator
Ale tak po prawdzie to w zdecydowanej większości klubów na całym świecie biznes z trenerami działa tak, że najpierw przychodzą, wnoszą coś nowego, drużyna gra i jest super, ale w pewnym momencie (choć to pewnie raczej proces) coś się wypala i następuje zmiana. I schemat się powtarza.
Zapewne trzeba dać trenerowi szansę na przezwyciężenie chwilowych kryzysów, ale Berg czas dostał, a poprawy nie widać.
I zgadzam się z Tobą w 100% - w tej drużynie nie ma postaci (nawet jednej a przydałoby się kilka), która potrafiłaby chwycić resztę za różne części ciała.
@Monrooe
W rozważaniach o napastniku, jakie byś chciał (byśmy chcieli) widzieć w Legii, chyba niebezpiecznie zbliżamy się do momentu, kiedy ktoś powie "ale tacy nie grają w polskiej lidze". Ja z Nikolica jestem umiarkowanie zadowolony, już choćby dlatego że zapewnia bramki przeciwko przeciętniakom, co w Legii wcale nie jest takie oczywiste, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to facet wyrastający ponad ligę czy coś.
- "...chyba niebezpiecznie zbliżamy się do momentu, kiedy ktoś powie "ale tacy nie grają w polskiej lidze"."
Ależ nie, grają, z tym, że nie posiadają innych cech, którymi z kolei może pochwalić się Nikolić. Co ciekawe, ja też jestem zadowolony z Nemaji, nie zmienia to faktu, że dostrzegam spory mankament tego zawodnika. Jestem przekonany, że nie raz i nie dwa będziemy na to psioczyć, ale wiem też, że niejednokrotnie będziemy zachwycali się jego postawą. Po prostu jest to piłkarz bardzo skuteczny, ale niesamowicie zależny od dyspozycji kolegów i ilości podań na wolne pole w przestrzeń na której nie będzie musiał podejmować walki z rywalem.
No właśnie o to mi chodziło - jak mamy walczaków, to nie idzie im strzelanie albo gra kombinacyjna albo, w ostateczności, mają problemy z głową.
Brakuje graczy w miarę kompletnych. Ale właśnie oni "w polskiej lidze nie grają".
Co nie nie zmienia faktu, że gdybym był skautem nie rekomendowałbym transferu Nikolicia
Oczywiście dobrze prawisz, tak to się kręci. Ja zwyczajnie nie przykładem zbytniej wagi do tej funkcji więc mi rybka, zwolnić nie zwolnić i to chciałem przekazać.
Osobiście mam wrażenie że drużyna jako całość została stłamszona taktycznym reżimem, a w sumie piłka to prosta gra. Biegać wychodzić na pozycję, itp itd
To jaką fotkę wstawisz do wypowiedzi po meczowej trenera Berga?
"Byliśmy gorsi o jedno trafienie. Szkoda. Nie wygrał zespół, który miał więcej szans"
@Szklarz
Pisał kiedyś o tym niejaki Walles więc więcej niz zgoda. Sprawa wazniejsza od Berga ....
@Nowy trener
Po meczu z Zagłębiem to była sprawa drugorzędna i tak mi zostało. Ja mam dalej kilka słów do naszych grajków i szykuję sie pilnie do tej rozmowy ....
Nasi najlepsi trenerzy są zajęci a z innymi to albo nas nie stać albo będzie jak z Weissem - OK ale potrzebuje euro 5 mln na transfery. Magierę traktuję jako żart ....
Pamiętam, że kiedy dyskutowaliśmy parę tygodni temu o Zwolińskim to pisałeś, że do Legii byś go nie wziął, bo to egzekutor w typie Robaka, a Nikolić schodzi na skrzydła, podaje itp. Teraz piszesz że wziąłbyś Robaka, a Nikolicia nie, nawet gdyby zdobył koronę króla strzelców. Chyba nie nadążam
Mnie najbliżej do zdania Bolka, tzn. facet w najgorszym przypadku gwarantuje bramki zdobywane w meczach przeciw ligowym średniakom. To jak najbardziej wystarcza do tego, żeby być z niego zadowolonym (i to nawet nie umiarkowanie). Wczoraj warto było zwrócić uwagę na jego podanie do Prijovicia w końcówce pierwszej połowy (kiedy Prijović chciał przełożyć na prawą i wywinął orła) oraz to, jak startował do prostopadłych piłek, niestety Guilherme za każdym razem za mocno podawał. Cóż, będzie grała drużyna - będzie grał i Nikolić. Takiego napastnika, który sam chciał wygrywać mecze (ba, czasem nawet mógł) mieliśmy przez ostatnie 1,5 roku i wiemy jak to się skończyło.
A tam wyżej to masz oczywiście rację co do tego, że Midtjylland to zespół przeciętny, natomiast nie zgadzam się, że zagrali z nami gorzej niż Zagłębie. Porównujesz nieporównywalne - moim zdaniem Zagłębie w ogóle nie miałoby po co wychodzić na boisko przeciw Midtjylland.
My zresztą (tego nie bierz drogi Monrooe do siebie) mamy taką skłonność, żeby w drużynach pokroju Broendby, Molde, Rosenborga czy Midtjylland widzieć 'drewniaków' i lamentować jak to o nas świadczy, że nie radzimy sobie z takimi przeciwnikami. A to jest naprawdę sztuka, żeby regularnie dowodzić, że z przeciętności można wykrzesać znacznie więcej niż się to nam tu nad Wisłą wydaje (czy innym artychom, np. tym znad Bosforu).
PS.
Jeszcze trochę o piłce nożnej. Pamiatecie testy potencjalnych piłkarzy przymierzanych do druzyny Legii ? Ciekawi mnie , czy taki Rzezniczak, Wawrzyniak lub Radović przeszliby takie np. testy ruchowej koordynacji, test wytrzymałościowy obecnie po 3 miesięcznej przerwie lub test prowadzenia piłki ze strzałem w światło bramki ? Odpowiedz jest prosta....NIE. Kupa pseudo gwiazd, które zaraz będa przepraszać za słaby wystep, Kur....wa ŻENADA !!!” (patrz p.2 poniżej)
@ Gawin & Garm, & all
1. Gramy na Ł3 z Brugge, albo z jakimś innym zespołem o którym dziennikarsko-kibicowska opinia mówi, że rywal trudny ale jest ‘w naszym zasięgu’. Przez 2/3 spotkania nie jesteśmy w stanie stworzyć większego zagrożenia, w końcu w 60 minucie rywal strzela sobie samobója, a Henning Berg na konferencji stwierdza, że to był ściśle założony i perfekcyjnie zrealizowany plan taktyczny. Jaka będzie reakcja otoczenia.
2. Zgoda że to był futbol skandynawski, ale w takim razie i zwycięski Rosenborg i nawet przegrany Molde na swoim terenie zaprezentowały się wizualnie w dłuższym wymiarze czasowym lepiej od Duńczyków. (akapit otwierający to jeden z komentarzy z Legia.net po meczu z Rosenbergiem w 2012 roku)
3. Gdyby Miditjylland założyło od początku drugiej połowy agresywny pressing i jego skutkiem zepchnęliby nas do głębokiej defensywy i w końcu strzelili gola, pewnie zgodziłbym się w zupełności w 100%, ale obraz gry zmienił się diametralnie dopiero wówczas gdy padła bramka. Dla mnie to był kluczowy moment.
4. Nie uważam FC Miditjylland za jakoś specjalnie słabsze od wymienionych skandynawskich zespołów, my też z silniejszymi grywamy podobne mecze „na wyczekanie”, tylko u piłkarzy w trakcie meczu na podstawie tego co do 60 minuty działo się na boisku mogło powstać przekonanie, że gdyby choćby ten Guilherme był nieco dokładniejszy, to ten jeden gol dla Legii w grze na 0:0 gdyby padł dla Legii to mógłby spowodować, że to my zaczęlibyśmy grać swobodniej, pewniej a zawodnikom Miditjylland poplątałyby się nogi, wkradła nerwowość, zwątpienie.
5. Jeżeli gracze duńskiego zespołu grali na ‘wyczekanie’ z respektem, to na podstawie nastawienia sztabu szkoleniowego, a ten jest ponoć na wskroś analityczny, tu warto zwrócić uwagę nawet słabiej grająca Legia była postrzegana jako groźny zespół, a nie ogórki, o tym warto pamiętać, gdy na podstawie tego meczu wśród kibiców dochodzi się do wniosków „degrengoladopodobnych”.
6. Jest problem, może się powiększy i będzie gnębił jak BVB rok temu, lub Lecha obecnie a może jakaś odmiana, przemiana jednak nastąpi, Berg coś wymyśli, zmieni, zreflektuje się w czymś (czarnuch nie wiem w czym, taktyka, jakiś integrujący na nowo zespół trik, ale impuls musi znaleźć). W Dortmundzie świat się mimo wszystko nie zawalił. Roszady trenerów dokonano ale nie był to ruch raptowny, spowodowany gorączkową histerią. Na łapu capu żadnego nowego trenera w Legii bym nie chciał.
- "Teraz piszesz że wziąłbyś Robaka, a Nikolicia nie, nawet gdyby zdobył koronę króla strzelców. Chyba nie nadążam "
Napisałem wyraźnie, po obejrzeniu wszystkich meczów Legii. A przyznasz, że trochę tych obserwacji mi doszło. To raz, a dwa to napisałem, że o ile rekomendowałbym Robaka to Nikoicia nie. A Trzy to nie pisałem swoich słów w odniesieniu do Legii, tylko ogólnie o hipotetycznej sytuacji, w której byłbym skautem. Jako taki po prostu nie miałbym pewności, że NIkolić przy prezentowanym przez siebie stylu gry zachowałby swoją skuteczność. Miał ją w Videotonie, ma ją w Legi, więc można powiedzieć, że moje pisanie jest guzik warte. Nie obrażę się, wiem na co się skazałem pisząc o swoich przemyśleniach. Wracając do równania Zwoliński - Robak - Nikolić to napisałem i wiąż to potwierdzam, że będąc skautem prędzej zarekomendowałbym Robaka - Zwolińskiego, niż Nikolicia. A wszystko dlatego, że o ile miałbym przekonanie graniczące z pewnością o wartości jaką wniesie pierwsza dwójka, o tyle miałbym duże wątpliwości czy ten trzeci w ogóle się sprawdzi. Lepiej, lub jak wolisz inaczej tego wytłumaczyć nie umiem.
W kwestii gry Midtjylland i Zagłębia pozostaniemy przy swoich zdaniach. Grą Zagłębia byłem zachwycony - serio, szczególnie "świadomością własnych ograniczeń, konsekwencją i zdeterminowaniem" że tak sparafrazuje Twoje słowa, natomiast Midtjylland mnie rozczarowało i to bardzo. Pomimo tego, że faktycznie zagrali bardzo mądrze i osiągnęli sukces, na który w pełni zasłużyli. Zwracam jednocześnie uwagę, że nie napisałem iż Zagłębie jest lepszym zespołem, bo tego najzwyczajniej w świecie nie wiem. Równie dobrze mógłbym napisać, że Legia zagrała gorzej od Podbeskidzia z Lechem, co nie znaczy, że Fc Midtjylland jest gorsze na co dzień niż Zagłębie, a Legia zwykle nie dorasta do pięt "Góralom". Prawda jest taka, że słaba i niemrawa Legia (bo przecież tak ją oceniamy) była lepszym zespołem od gospodarzy. Gdyby nie fatalna w skutkach interwencja "Kuchego" skończyłoby się zapewne remisem, bo miejscowi nie bardzo byli w stanie nam poważnie zagrozić.
w skali kickera daje Ci 1 za ten komentarz! pelna zgoda.
Co do zmiany (zwolnienia)trenera, mam nadzieje,ze jesli nastapi to przywitamy czlowieka doswiadczonego w zawodzie, ktory jakies pojecie o naszych realiach ma. Mysle,ze to byloby dobre rozwiazanie biorac pod uwage fakt,ze w Legii na stolkach tak wielu uczy sie na bledach.
I czy stac go na zwolnienie Berga?
trafnie, jak zwykle zresztą
właśnie przyszedł mi do głowy pewien aspekt, otóż:
trzeba winić takich Kretów i innych specjalistów od pogody...
Od prawie dwóch miesięcy taką pogodę nam wyrokowali, z którą nawet zdrowi( całkiem) Ludzie rady sobie dać nie mogli, a już piłkarze w szczególności...
Co z tego, że trawę "pomoczyli" kiedy schła z szybkością światła, stając się bardzo tempom, wolniejszą i suchą.
Ta duńska była nasiąknięta, śliska jak cholera i szybka do bólu.
Tu był problem, piłka słuchać się nie chciała -turlaniem swoim
A i jeszcze deszcz padał, co w naszej strefie klimatycznej zaczyna być - ewenementem...
Panowie co tam taktyka, wyrzuty z autu, i podania...
Trawa, Panowie, trawa - wszystko jasne- tak cholernie skandynawsko- skandalicznie- mokra.
Aha i jeszcze jedno, pod żadnym pozorem proszę nie doszukiwać się podwójnego dna w słowie - trawa...
Dzięki