- Kategoria: Ekspres Sportowy
- Tomasz Gacyk
Kosz w Warszawie: Legia - Polpharma Starogard Gdański 60:82
Wczesnym popołudniem w sobotę w hali na warszawskim Bemowie stołeczna Legia rozgrywała mecz w ramach 10. serii PLK z Polpharmą Starogard Gdański.
Do tego meczu schemat potyczek koszykarzy wyglądał podobne - pierwsze dwie kwarty to wyrównana gra. W tym meczu nastąpiło przełamanie schematu. Legia od początku meczu nie potrafiła przeciwstawić się szybko grającej drużynie z Pomorza. Polpharma w pierwszych minutach objęła dziesięciopunktowe prowadzenie i kontrolowała mecz.
Analizując grę warszawskiej drużyny, można stwierdzić, że był to najsłabszy występ naszych koszykarzy. Po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 10 punktami, po drugiej 15. Tylko na początku trzeciej kwarty, po serii 8:0, udało się legionistom zbliżyć na 9 punktów, ale to było wszystko na co było ich stać w sobotę. Nasza drużyna przegrała 60:82, notując mnóstwo strat i niewykorzystanych rzutów wolnych. Legioniści byli zupełnie bezradni przy bardzo dobrze i agresywnie broniącej drużynie Polpharmy. Po kilku przewinieniach odgwizdanych wysokim graczom (Jarmakowicz, Mickelson), trener zmuszony był zdjęć ich z boiska, co zaowocowało zupełnym brakiem zbiórek na tablicach. Koszykarze Legii stanęli. Spore zastrzeżenia należy mieć do pracy trójki arbitrów, nie był to pokaz dobrego sędziowania, o nie.
Trener Spasev na pomeczowej konferencji był podłamany. Cytując jego słowa, nasi koszykarze byli jakby zamrożeni, bardzo spięci i usztywnieni. Natomiast trener drużyny Gości Bogicevic pogratulował swoim koszykarzom dobrej gry, a naszej drużynie dodał otuchy mówiąc, że każda seria musi się kiedyś skończyć. Trzymajmy się tych słów, tym bardziej, że frekwencja na trybunach jest coraz mniejsza.
Najwięcej punktów dla Polpharmy zdobyli:
Bojić 19, Thomasson 15, Milovanović 10
Dla Legii:
Kukielka 13, Robak 8, Jarmakowicz 8
Tomasz Gacyk