- Kategoria: Ekspres Sportowy
- Tomasz Gacyk
Kosz w Warszawie: Legia - King Szczecin 74:84
W poniedziałkowy wieczór w hali na Bemowie odbył się mecz naszych koszykarzy z Kingiem Szczecin. Niestety termin spotkania sprawił, że na hali było dużo wolnych miejsc, zabrakło też tego, co wcześniej było naszym dużym atutem, czyli głośnego dopingu.
Nie minęły cztery minuty, a drużyna gości prowadziła 20:2. Niesamowita wręcz skuteczność zawodników Kinga odbierała wszelkie nadzieje kibicom zgromadzonym tego wieczoru na Bemowie. Skuteczność drużyny ze Szczecina w pierwszej połowie w pewnym momencie była na poziomie 92%. To wynik najlepszych zespołów NBA! Cały mecz skończyli ze skutecznością 63,8%, rzucając między innymi dziewięć ‘trójek’ na 15 prób. Trzeba pochwalić grę obronną szczecinian, naprawdę była to wysoka klasa. Z tak dysponowaną drużyną Kinga lepsze ekipy od Legii miałyby problem tego wieczoru.
Wynik uratowała czwarta kwarta, kiedy to wreszcie zaskoczył Michał Kołodziej, trafiając trzy trójki z rzędu. Trzeba wyróżnić też kilka akcji Collinsa, który wydawał się być najbardziej głodny gry. Co do pozostałych zawodników, wyróżniłbym jeszcze Linowskiego i Robaka. Legia, mimo posiadania kilku graczy z naprawdę widocznym potencjałem, nie potrafi rozegrać całego meczu na jednakowo wysokim poziomie. Szczerze? Nie umiem wytłumaczyć skąd to się bierze.
Najwięcej punków zdobyli
Legia Warszawa: Beane 18 (2×3) , Collins 16 (2×3), Kołodziej 13 (3×3)
King Szczecin: Harris 14, Kikoski 12 (2×3), Medlock 10 ( 2x3)
Tomasz Gacyk