- Kategoria: Ekspres Sportowy
- Senator
Kosz w Warszawie: Legia - Miasto Szkła Krosno 86:78
Przy nie do końca zapełnionej hali na Bemowie Legia Warszawa pokonała drużynę z Krosna. Zwycięstwo nad Miastem Szkła przerwało serię trzech kolejnych porażek naszej drużyny.
Początek meczu nie zapowiadał emocji. Legia grała dobrze i po kilku minutach prowadziła 11:0. Potem powoli budzili się zawodnicy gości dzięki wprowadzeniu z ławki Filipa Puta. Drużyna z Krosna doszła nasz zespół na sześć punków, ale końcówka pierwszej kwarty należała do legionistów i ostatecznie zakończyła się wynikiem 23:11. W drugiej kwarcie warto odnotować ostatnie pięć minut, kiedy to zawodnicy Krosna mieli serię 16:0, którą zakończył dopiero znakomity przechwyt legionisty. Na przerwę schodziliśmy mając siedem punktów przewagi, przy wyniku 64:57.
W drugiej połowie mecz był wyrównany, Legia nie potrafiła zdobyć znaczącej przewagi punktowej, swoje "pięć minut" miał zawodnik Miasta Szkła Jordan Loveridge, który jak natchniony rzucał ‘trójki’. Na nasze szczęście w decydującym momencie meczu zatracił skuteczność, a nasi zawodnicy potrafili opanować sytuację. Omar Prewitt był skuteczny przy kluczowych akcjach.
Za cały mecz trzeba pochwalić naszego kapitana Sebastiana Kowalczyka. Nasz rozgrywający był niewątpliwie najlepszym graczem meczu i udokumentował swoją dobrą grę, zdobywając 23 punkty. Na swoim poziomie zagrał podkoszowy Rusłan Patiejew, gdyby tylko był szybszy.
Mimo że Legia prowadziła przez cały mecz i najmniejsza różnica, do której doprowadzili rywale, wyniosła 5 punktów to mecz był emocjonujący i trzymał w napięciu do końca. Trzeba też wspomnieć o czystej grze, w żadnej kwarcie drużyny nie popełniły więcej niż 5 fauli.
Punkty
Legia: Kowalczyk 23 (3/6), Karolak 18 (3/7), Prewitt 12 (1/5)
Miasto Szkła Krosno: Hinds 24 (5/5), Put 19 (1/4), Loveridge 17 (5/9)
Krzysztof Kaliszewski "Senator"
Sponsor totolotek przygotował atrakcje dla najmłodszych , cukierki, pitną czekoladę. Wzorem NBA miś Kazek wystrzelił w trybuny kilka koszulek? Było całowanie pod jemiołą.
Na meczach koszykówki naprawdę dba się o kibiców zasiadających na trybunach, brawo.