W przedostatniej kolejce sezonu Legia zmierzyła się w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą. Mecz nie dostarczył wielu emocji. Legia objęła prowadzenie w pierwszej połowie i taki wynik utrzymał się już do końcowego gwizdka sędziego Musiała. Autorem zwycięskiej bramki był Pankov.
W niedzielne popołudnie doszło do starcia drużyn, których kibice są w oczywisty sposób zawiedzeni rozstrzygnięciami w trwającym jeszcze sezonie. W meczu Legii z Lechem do bramki trafiali tylko lechici, ale wygrała go Legia, bo gospodarze dwukrotnie pokonali własnego bramkarza.
Wyniki 31. kolejki sezonu zdawały się dawać Legii nadzieję na emocje do końca rozgrywek, a być może nawet włączenie się do walki o mistrzostwo Polski. Niestety, w niedzielne popołudnie Legia zagrała wręcz kompromitująco, wysoko przegrywając z Radomiakiem.
Gonçalo Feio odniósł pierwsze zwycięstwo jako trener naszego zespołu. W niedzielne popołudnie w Mielcu Legia zainkasowała komplet punktów i zbliżyła się do ligowej czołówki. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Josué, Kapustka i Rosołek.
Z każdym meczem maleje nadzieja na to, że Legia zdoła zakończyć sezon na miejscu gwarantującym grę w europejskich pucharach. Nasza drużyna zanotowała trzeci kolejny remis w rywalizacji z drużyną z ligowej czołówki. W niedzielne popołudnie oglądaliśmy bezbarwny mecz, w którym Śląsk bez większego wysiłku osiągnął zamierzony cel.
Remisem rozpoczął pracę z Legią trener Feio. W sobotni wieczór Legia zmierzyła się Częstochowie z Rakowem. Nasza drużyna prowadziła po trafieniu Pekharta, ale w końcówce meczu gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania.
W ciepłe niedzielne popołudnie Legia zmierzyła się w Warszawie z Jagiellonią. Stawka spotkania była wysoka, a naszą drużynę interesowało tylko zwycięstwo. W pierwszej połowie wszystko szło zgodnie z planem, a Legia prowadziła po ładnej bramce Guala. Niestety po przerwie lepiej w piłkę grali goście i mecz zakończył się zasłużonym remisem.
Pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej przyniósł Legii pewne zwycięstwo w Zabrzu. Spotkanie przeciw Górnikowi zapowiadało się na trudne zadanie, ale nasza drużyna była zdecydowanie lepsza i zasłużenie zwyciężyła. Bramkowym łupem podzieli się Pekhart, Kapustka i Josué.
W ostatnim meczu przed przerwą na mecze reprezentacji Legia zmierzyła się w Warszawie z Piastem. Nasza drużyna zwyciężyła dzięki pięknym trafieniom autorstwa Josué i Guala, który dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Legioniści grali przez pół godziny meczu w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Wszołka.
Legia zanotowała czwarty ligowy mecz bez zwycięstwa i przegrała z Widzewem pierwszy raz od dwudziestu czterech lat. W niedzielny wieczór w Łodzi nasza drużyna zaczęła nieźle, ale animusz legionistów malał z każdą minutą. O wygranej Widzewa przesądziła bramka zdobyta w doliczonym czasie gry.
Legia zanotowała trzeci kolejny remis w Ekstraklasie. W sobotni wieczór nasza drużyna zmierzyła się w Warszawie z Pogonią i znów wypuściła z rąk ważne punkty. Legioniści prowadzili po trafieniu Wszołka, ale goście szybko zdobyli bramkę wyrównującą.
Czołówka Ekstraklasy ulega spłaszczeniu. Legia mogła zbliżyć się do liderów na trzy punkty, ale potrzebowała wygranej w Kielcach. Niestety skończyło się tylko remisem. Mecz był niezwykle emocjonujący. Dwie bramki dla Legii zdobył Kramer, a trzecią dołożył Gual.
Legia odpadła z Ligi Konferencji. Norweskie Molde wydawało się być w zasięgu, ale w rewanżowym meczu nasza drużyna zagrała na wręcz kompromitującym poziomie i uległa gościom aż 0:3. Trener Runjaić ma o czym myśleć, bo póki co wiosną w grze Legii nie zgadza się nic.
Między meczami z Molde Legia zmierzyła się w Warszawie z Puszczą Niepołomice. Niestety nasza drużyna kolejny raz w tym sezonie straciła punkty na własnym boisku, grając w bezbarwny i bezproduktywny sposób. Legia długo przegrywała, ostatecznie ratując remis dzięki bramce Rosołka w końcówce meczu.
W pierwszym meczu 1/16 Ligi Konferencji Legia przegrała jedną bramką w Molde. Zanosiło się na klęskę naszej drużyny, bo po dwudziestu pięciu minutach meczu gospodarze prowadzili 3:0, ale po przerwie Legia odpowiedziała dwiema bramkami i kwestia awansu pozostaje otwarta.
Legia przystąpiła do rundy wiosennej już bez Slisza i Muçiego, ale jak zwykle z dużymi ambicjami. W pierwszym meczu rundy nasza drużyna zmierzyła się na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów. Mecz był trudny, brzydki, ale zakończył się szczęśliwie dla nas. Zwycięską bramkę zdobył Gual.
Ostatnim meczem na Łazienkowskiej w kończącym się roku kalendarzowym było starcie Legii z Cracovią. Nasza drużyna odniosła pewne zwycięstwo, nie pozwalając gościom na wykreowanie praktycznie żadnej sytuacji strzeleckiej. Bramki padały po przerwie, a ich autorami byli Kun i Kramer.
Legia awansowała do fazy pucharowej Ligi Konferencji. W czwartkowy wieczór nasze drużyna zmierzyła się z drużyną AZ w bezpośredniej rywalizacji o wyjście grupy. Legia rozegrała bardzo dobry mecz, praktycznie nie dopuszczając do zagrożenia pod bramką Tobiasza. Pod bramką gości błyszczał Josué, który zaliczył efektowne asysty przy bramkach Ribeiro i Kramera.
Kilka dni po tym jak Legia odpadła z rywalizacji w pucharze Polski, nasza drużyna zmierzyła się w wyjazdowym meczu z ŁKS-em. Niestety legioniści nie wykorzystali okazji na zmniejszenie strat do ligowych liderów i tylko zremisowali z beniaminkiem. Jedyną bramkę dla Legii zdobył na początku drugiej połowy Wszołek.
Mimo ataku zimy Legia mogła rozegrać kolejny mecz w Ekstraklasie, ponieważ boisko w Lubinie zostało bardzo dobrze przygotowane. Bardzo dobry okazał się także wynik niedzielnego spotkania. Legia prowadziła dwiema bramkami już przed upływem pięciu minut gry i kontrolowała przebieg meczu. Bramowym łupem podzieli się Augustyniak, Pankov i Josué.