W czwartkowy wieczór do Warszawy przyjechał lider EBL Anwil Włocławek. Bilans spotkań tego zespołu w tym sezonie to 14 zwycięstw i 3 porażki. Nietrudno było więc wskazać faworyta.
Z dużymi nadziejami oczekiwaliśmy na mecz z drużyną Czarni Słupsk. Wiele wskazywało na to, że Legia może odnieść pierwsze zwycięstwo w Energa Basket Lidze, choć faworytami tego spotkania jednak nie byliśmy.
Meczem z Turowem Legia zakończyła pierwszą rundę rozgrywek PLK. Bilans to niestety 0 zwycięstw i 16 porażek. Nie przekreślałbym jednak tej drużyny, nie odsądzał od czci i wiary. Były mecze, w których do zwycięstwa brakowało niewiele i ten z Turowem był jednym z nich ale zacznijmy od początku.
W swoim ostatnim w tym roku meczu rozgrywanym na hali Bemowo koszykarze Legii spotkali się z drużyną z Dąbrowy Górniczej. Przed tym meczem koszykarze MKS Dąbrowa zajmowali drugie miejsce w tabeli PLK, co jest dużą niespodzianką rozgrywek w tym sezonie.
Kosz w Warszawie: Legia Warszawa - Stelmet BC Zielona Góra 78:95
Legia żegna się z halą Torwar w smutnych nastrojach, przegraliśmy kolejny mecz. Pocieszeniem niech będzie fakt, że do Warszawy przyjechał mistrz Polski z czterema reprezentantami naszego kraju i niesamowitym Dragiceviciem (13 pkt, 10 zbiórek).
Kosz w Warszawie: Legia Warszawa - Polski Cukier Toruń 67:85
W Warszawie w hali na Bemowie koszykarze Legii spotkali się z drużyną aktualnego wiceministra kraju Polski Cukier Toruń, w której gra dwóch reprezentantów kraju - Gruszecki i Cel.
Kosz w Warszawie: Legia Warszawa – GTK Gliwice 78:88
W niedzielne popołudnie w Torwarze pojawiła się podobna ilość kibiców co tydzień temu. Niestety i tym razem nie dane było kibicom zobaczyć pierwszego zwycięstwa Legii w lidze.
Drugi mecz w hali Torwar zgromadził nieco mniej widzów i niestety Legia ten mecz przegrała. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski wygrała 75:63. Licząc wszystkie mecze rozegrane do tej pory, jest to czwarta porażka naszej drużyny.
Miło nam poinformować, że od tego sezonu będziemy również informować o meczach koszykówki drużyny Legii. Udało się namówić do współpracy wielkiego miłośnika i fascynata koszykówki Tomasza Gacyka. Tomek w latach 1976-80 czynnie uprawiał koszykówkę w drużynach juniorskich Legii, a teraz będzie dla nas relacjonował większość meczów które odbędą się na Torwarze oraz na sali Bemowo. Skupimy się na ocenie meczów, zawodnikach i ogólnie na baskecie. Oddajemy teraz klawiaturę Tomkowi.
Ważny sezon reprezentacyjny na polskich parkietach czas zacząć, z mistrzostwami Europy jako imprezą docelową. Rusza siatkarska Liga Światowa, jak zawsze z dużą pulą nagród, ciesząca się zainteresowaniem kibiców i prestiżem.
W ostatnim czasie na naszej stronie sporo pisało się o szkoleniu młodzieży i wprowadzaniu najzdolniejszych do pierwszego zespołu Legii. Większość głosów mówi krótko - młodzi są za słabi. I to jest fakt.
Na przełomie roku PZPS po rozpisaniu konkursu na trenera naszej reprezentacji w piłce siatkowej wreszcie podał swój wybór – Ferdinando De Giorgi. Włoski były reprezentant kraju, rozgrywający, mistrz Świata (1990, 1994, 1998), mistrz Europy (1989), zwycięzca Ligi Światowej (1990, 1991, 1992, 1994, 1995), zdobywca wielu pucharów i mistrzostwa włoskiej federacji siatkówki.
Olimpijskie parkiety siatkarskie, świadkowie zwycięstw mistrzów i porażek przegranych, pokryły się kurzem czasu. Wykreowały one bohaterów w wielu wielkich meczach, jak i przyczyniły się do powiększenia grona zawiedzionych swoimi sportowymi osiągnięciami.
Od zawsze w sporcie lekkoatletykę słusznie traktowano jako „królową sportu”. Nie tylko z uwagi na ilość konkurencji, ale też pamiętając, że stanowiła podstawę starożytnych igrzysk była obecna w I nowożytnych igrzyskach w Atenach w 1896 roku.
W 1976 roku nasi siatkarze dokonali rzeczy historycznej - pokonali w finale igrzysk olimpijskich w Montrealu ZSRR i po raz pierwszy i jak dotąd jedyny, zdobyli najcenniejsze sportowe trofeum. Czy po czterdziestu latach sukces legendarnej ekipy Wagnera powtórzą zda się godni następcy, aktualni mistrzowie świata, podopieczni Antigi?
Jak będzie smakował olimpijski „szczypior” uprawiany przez Tałanta Dujszebajewa? W Rio będziemy jechać na „ręcznym” hamulcu, czy na gazie? Twarda, męska gra, bez przebaczenia, czy i tym razem dostarczy polskim kibicom wrażeń i emocji na granicy palpitacji serca?
Wpierw Brazylię nawiedził tajemniczy wirus Zika, później inna zaraza ‘koksowa’ przetrzebiła reprezentację Rosji, prawie pozbawiając ją udziału, w końcu okazało się że gospodarze przewidzieli dla gości przedstartowy mikrocykl treningowy – sprzątanie wioski olimpijskiej, a MKOL jeszcze bardziej niż dopingowiczów tropi prywatne kontrakty reklamowe sportowców, niby w trosce o czystość Igrzysk, ale w istocie, czy aby nie o zasobność portfela oficjalnych sponsorów tu chodzi? Nic to, miejmy nadzieję, że to mimo wszystko sportowego święta nie zmąci. Już za chwileczkę, już za momencik Igrzyska w Rio zaczną się kręcić.
Po wyeliminowaniu Sławiji Sofia Zagłębie Lubin wzięło kolejną, znacznie trudniejszą przeszkodę w kwalifikacjach do Ligi Europy. W drugiej rundzie lubinianie okazali się lepsi od Partizana Belgrad. Po dwóch remisach 0:0 doszło do rzutów karnych, które przyniosły zwycięstwo drużynie z Ekstraklasy.
Ostatecznie wyjaśniło się kto będzie przeciwnikiem Legii w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. AS Trenčín przegrał u siebie z Olimpiją Lublana 2:3, ale mistrz Słowacji obronił awans dzięki większej ilości goli zdobytych na wyjeździe. Pierwszy mecz Trenčín – Legia odbędzie się 27 lipca o 20:30 w Żylinie.